niedziela, 4 września 2016

WSK - odcinek 46 streszczenie

Kosem spotyka Dervisa na korytarzu. Pasza pyta ją czy coś się stało, że ostatnio tak często odwiedza Marszałka. Sułtanka odpowiada mu, że chce, by ich lepiej chronił, ponieważ zdrajcy są wsród nich i każdego dnia na nich patrzą, nie świadomi ich obecności. Dervis pyta co to znaczy, chce wiedzieć jacy zdrajcy. Kosem mówi, że nie wie, ale Pasza obiecał sułtanowi, że będzie ją chronił, a zeszłej nocy ktoś zaatakował jej najbliższą służkę. Dervis zapewnia, że nie ma wpływu na to co dzieje się w haremie; twierdzi, że sułtanka matka na pewno wyjaśni sprawę. Kosem zastanawia się jak Valide ma to niby wyjaśnić, skoro sama jej w tym czasie groziła. Dervis odpowiada jej, że jeśli każdą uwagę potraktuje jak groźbę, to niedługo uzna, że cały świat spiskuje przeciwko niej. Kosem odpowiada, że jest gotowa walczyć z całym światem, aby tylko sułtan i jej synowie byli bezpieczni.

Kosem przychodzi do Ahmeda na taras i powiadamia, że była u księcia Mustafy. Ahmed pyta jak się miewa. Kosem odpowiada, że zdrowie mu dopisuje; opowiada, że trochę się bawili i rozmawiali. Ahmed jest zmartwiony, więc ukochana pyta go co się stało. Sułtan tłumaczy, że codziennie przychodzą wiadomości o buntach w Anatolii, jego armia rozpadła się, a posłowie Austriaccy stoją pod drzwiami i zacierają ręce. Kosem proponuje mu, żeby zawarł pokój i zebrał siły, ponieważ uważa, że to wystarczy, by zasiać strach w sercach buntowników. Ahmed nie chce oddawać wrogom na tacy tego, co dawniej jego przodkowie wywalczyli mieczem. Kosem pyta jakie znaczenie ma to co jest napisane na papierze, gdy jego tron jest w niebezpieczeństwie.

Dziewczęta sprzątają harem, Bulbul myje podłogę. Hadżi Aga ich wszystkich pośpiesza; powiadamia, że statek już dotarł do portu. Bulbul pyta go co za statek. Hadżi odpowiada, że przyjeżdża sułtanka Humasah.

Kosem pyta Cennet co to za jedna. Kalfa opowiada, że Humasah Sultan to najstarsza córka sułtanki Safiye, przybywa ona z Egiptu i jest żoną gubernatora; twierdzi, że to niezwykle piękna i mądra kobieta. Kosem pyta czy odziedziczyła ona charakter po matce. Cennet odpowiada, że nawet sama Safiye czuje przed nią respekt. Kosem twierdzi, że jak pozbyły się jednej to nagle przyjeżdża druga.

Powóz z Humasah Sultan nadjeżdża do pałacu. Bulbul osobiście wita sułtankę; twierdzi, że dzięki niej w pałacu znów zapanuje radość. Humasah mówi, że dawno się nie widzieli, po czym udaje się do środka, a Bulbul tuż za nią.

Gurbuz Aga niesie posiłek dla Safiye. Iskender go zatrzymuje i mówi, że wszystko sprawdził, a nadal nie wie kto i w jaki sposób kontaktuje się z sułtanką. Gurbuz tłumaczy, że Safiye potrafi przechytrzyć każdego. Iskender sprawdza napój oraz zupę, po czym rozrywa chleb na pół; okazuje się, że w środku jest list.

Wszyscy w haremie są już ustawieni na powitanie sułtanki Humasah. Cennet pyta Eycan, gdzie jest sułtanka Kosem. Ta jej odpowiada, że książęta Osman i Mehmed ciągle płaczą, więc nie mogła ich zostawić. W tym momencie nadchodzi Humasah; komplementuje urodę Halime. Dilruba całuje jej rękę i mówi, że to zaszczyt ją poznać. Humasah rozgląda się i pyta, która to Kosem. Bulbul odpowiada, że nie ma jej tu.

Gurbuz przynosi Safiye posiłek, po czym wychodzi. Sułtanka babka od razu rozrywa chleb i szuka listu, lecz go tam nie ma. Iskender otwiera okienko (w drzwiach) i pokazuje jej list, po czym pyta czy tego szuka. Safiye odpowiada, że odkrył ich mały sekret. Iskender zapewnia ją, że nie otrzyma już żadnej wiadomości, a chleb otrzyma pokrojony; powiadamia ją również, że autor listu donosi, że jej córka Humasah przybyła do stolicy.

Humasah idzie korytarzem. Mówi Bulbulowi, że tęskniła za swoim domem i żałuje, że nie ma tu teraz jej braci i matki. Bulbul opowiada, że los nie był dla nich łaskawy, a nawet kotkę sułtanki Safiye wywieziono do Starego Pałacu.

Marszałek ostrzy nóż. Nadchodzi sułtanka Humasah. Zulfikar jest nią zachwycony, spogląda na nią i rani się w rękę. Bulbul przedstawia jej Marszałka. Zulfikar powiadamia ją, że sułtanka matka i sułtan już na nią czekają. Humasah mówi mu, że się zranił, po czym podaje mu chustkę i wchodzi do komnaty.

Humasah wchodzi do komnaty i wita się z sułtanem. Ahmed mówi, że nie mógł się jej doczekać. Humasah odpowiada, że dziękuje Bogu za to spotkanie, życzy mu, żeby panował jak najdłużej; wita się również z sułtanką matką. Ahmed każe jej iść odpocząć po podróży, a Handan zapewnia, że jej komnata jest już gotowa.

Strażnicy przenoszą przez harem skrzynie sułtanki Humasah. Cennet komentuje to, mówiąc do Eycan, że Humasah Sultan to przywiozła ze sobą chyba pół Egiptu. Strażnik stawia jedną skrzynię na środku i każe rozdać to dziewczętom - to prezent od sułtanki Humasah. Cennet każe im to zanieść do haremu. W tym momencie nadchodzi Kosem i mówi do Kalfy, że nie zdążyła na powitanie. Cennet jej odpowiada, że Humasah poszła do komnaty i Kosem może odwiedzić ją później.

Iskender jest u Zulfikara i powiadamia go, że sułtanka Safiye otrzymywała wiadomości ukryte w chlebie. Marszałek pyta go czy dowiedział się, od kogo były te listy. Ten mu odpowiada, że nie, pomimo iż przepytał przynoszących chleb; twierdzi, że ktoś musiał podmieniać bochenki po drodze, ale zapewnia, że to już się nie powtórzy. Zulfikar chwali go, że dobrze się spisał.

Halime jest u Mustafy; mówi mu, że musi już iść. Syn błaga ją, by została jeszcze chwilkę, ponieważ bez niej się nudzi. Halime przypomina mu, że muszą być cierpliwi; zapewnia go, że zły czas kiedyś minie, a wtedy zabierze go do siebie. Mustafa pyta ją czy wróci jutro. Matka odpowiada mu, że wróci jutro i po jutrze, ponieważ nigdy go nie zostawi.

Kosem przychodzi do Humasah; prosi o wybaczenie, że nie przyszła na powitanie, ale twierdzi, że jej synowie jej nie pozwolili. Humasah mówi, że to doskonałe wytłumaczenie, ponieważ najważniejsze jest, żeby książęta byli szczęśliwi; pyta również czy coś ją ominęło, ponieważ sądziła, że ma tylko jednego syna. Kosem tłumaczy, że książę Osman mieszka z nią, ponieważ jego matka zginęła podczas buntu, a za zgodą sułtana ona (Kosem) się nim zajęła. Humasah chce zobaczyć książęta, kiedy to będzie możliwe.

Hadżi Aga przybywa do Szklanego Pałacyku i widzi jak Halime wychodzi z komnaty Mustafy. Zarządca pyta sułtankę co tu robi, każe strażnikom to wytłumaczyć.

Kiedy Kosem wychodzi z komnaty Humasah, nadchodzi Bulbul i życzy jej miłego wieczoru. Kosem mówi mu, że miał rację, że Humasah Sultan jest piękna i delikatna; twierdzi, że się polubią.

Bulbul wchodzi do komnaty Humasah i pyta sułtankę czy ma jeszcze jakieś życzenia. Ta mu odpowiada, że Kosem nie przyszła, ponieważ synowie jej nie puścili; twierdzi, że to bzdura. Bulbul przypomina, że już wspominał że Kosem bywa trochę nieobliczalna. Humasah pyta dlaczego to Handan nie zajmuje się Osmanem; pyta również czy wszyscy ustępują tak Kosem. Bulbul odpowiada, że po odejściu Safiye nie ma kto zaprowadzić porządku. Humasah zapewnia, że się tym zajmie.

Halime przychodzi do Handan. Valide pyta ją czy myślała, że nikt się nie dowie. Ta jej odpowiada pytaniem "co takiego zrobiłam". Handan przypomina jej, że nie ma prawa widywać Mustafy; twierdzi, że to koniec i ona jak i Kosem zapłacą za ignorowanie rozkazów sułtana. Halime próbuje bronić Kosem. Valide jest przekonana, że Halime i Kosem zaczęły się wspierać.

Hadżi Aga zatrzymuje Kosem na korytarzu i powiadamia ją, że sułtanka matka chce ją widzieć.

Kosem wchodzi do komnaty Valide, nadal jest tam Halime. Handan każe jej się wytłumaczyć; krzyczy na nią, że zignorowała rozkaz sułtana. Kosem tłumaczy, że chciała tylko ulżyć w cierpieniu dziecku, które tęskni za matką. Valide pyta co dostała wzamian; podejrzewa, że Halime i Kosem sprzymierzyły się przeciwko niej. Kosem mówi jej, że wszędzie szuka podstępu. Handan kontynuuje - mówi, że powie o wszystkim synowi, a Halime już dawno powinna wyjechać do Starego Pałacu.

Kosem wchodzi wściekła do swojej komnaty. Eycan pyta ją co się stało. Sułtanka tłumaczy, że Handan ma ją za swojego głównego wroga i przy każdej okazji ją atakuje. W tym momencie wchodzi Halime i chce zostać sama z Kosem, bo muszą omówić coś ważnego. Kosem mówi, że nie mają o czym rozmawiać, ponieważ (Halime) miała zachować ostrożność. Halime ponownie każe służącym wyjść, wreszcie zostaje sama z Kosem i składa jej propozycję - powie jej coś w tajemnicy, wzamian za możliwość zostania w Seraju i dalsze widywanie się  z synem. Kosem jej odpowiada, że przez sułtankę Handan to niemożliwe. Halime powiadamia ją jednak, że Handan i Dervis Pasza są w sobie zakochani.

Meneksze z Halime są u Kosem. Meneksze mówi, że sama słyszała jak mówili, że jeśli to się wyda to oboje zginą. Kosem pyta skąd ma mieć pewność czy to nie kłamstwo. Meneksze mówi, że nie ma aż tak dużej wyobraźni, by to wymyślić. Halime twierdzi, że prawda była na wyciągnięcie ręki, ale nikomu coś takiego nie przyszło do głowy, ponieważ to matka sułtana i jego Wielki Wezyr. Kosem domyśla się, że to dlatego zaatakowali Eycan, ponieważ myśleli, że to ona ich podsłuchała. Halime odpowiada, że jej, by nie uwierzyli, ale teraz wszystko w jej (Kosem) rękach.

Halime i Meneksze idą korytarzem. Służąca pyta sułtankę co teraz będzie. Ta jej odpowiada, że zrobiły co było można, a teraz zaczekają, bo Kosem nie puści tego płazem.

Humasah rozmawia z Ahmedem na tarasie. Opowiada, że kiedy się dowiedziała, co zrobiła jej matka to świat się jej zawalił; twierdzi, że może gdyby tu była to może udało by się jej powstrzymać matkę. Sułtan odpowiada, że Safiye wbiła mu nóż w plecy wielokrotnie i nigdy jej nie wybaczy. Humasah tłumaczy, że nie po to tu przyszła; mówi, że jej matka zasłużyła na to co teraz ma, lecz jednak próbuje ją zrozumieć, ponieważ nie miała ona łatwego życia. Humasah prosi sułtana, by mogła zobaczyć się z Safiye.

Iskender idzie przez targ, wchodzi do pewnego domu. Okazuje się, że to dom straca, z którym dawniej się spotkał w sprawie koszuli. Mężczyzna rozpoznaje Iskendera i wspomina, że nie przyszedł on pomimo obietnicy; pyta, gdzie wtedy był. Ten mu odpowiada, że to długa historia, po czym podaje mu koszulę.

Kosem rozmawia z Eycan i Cennet w haremie o Handan i Dervisu, wyjawiła im już ich sekret. Kosem chce się upewnić w tej sprawie. Cennet twierdzi, że nie znajdą żadnych dowodów. Widzą z oddali Hadżi Agę. Kosem domyśla się, że on może coś wiedzieć.

Humasah i Zulfikar płyną łodzią. Sułtanka mówi do Marszałka, że sułtan bardzo mu ufa, bo powierzył mu wszystko co najcenniejsze. Zulfikar odpowiada, że jest zaszczycony. Sułtanka mówi dalej, że znaczy on dla Ahmeda więcej, niż niektórzy członkowie ich rodu. Zulfikar twierdzi, że matka ucieszy się na jej widok, ponieważ to ona kazała mu napisać do niej (Humasah) list. Sułtanka opowiada, że Safiye wydała ją za mąż wiele lat temu i wysłała do Egiptu, a wtedy porzuciła nie tylko rodzinę, ale także radość, szczęście, naiwność i obiecała sobie, że już tu nie wróci. Marszałek odpowiada, że może to los chciał, by wróciła i to wszystko odzyskała.

Starzec odczytuje napisy z koszuli Iskendera; pyta go czy rzeczywiście znalazł tą koszulę (tak jak mówił wcześniej) czy po prostu należy ona do niego; każe mu powiedzieć prawdę, żeby zdołał pomóc. Iskender przyznaje, że to jego koszula i ma ją odkąd pamięta oraz że to pamiątka po rodzicach. Starzec pyta go czy ma znamię na plecach. Iskender mu je pokazuje. Starzec każe mu przyjść jutro, ponieważ zorganizuje mu spotkanie z rodzicami.

Humasah Sultan jest już w wieży. Sama otwiera okienko w drzwiach i spogląda na śpiącą matkę, jest trochę przerażona tym widokiem. Po chwili wchodzi do środka i woła matkę. Safiye jest bardzo zdziwiona i natychmiast wstaje, chce ją przytulić, ale łańcuch jest za krótki. Humasah ma łzy w oczach, podchodzi do matki i się do niej przytula.

Kosem, Eycan i Cennet przychodzą do komnaty Hadżi'ego. Zarządca pyta sułtankę czy coś się stało. Kosem mu odpowiada, że nic dobrego; powiadamia go, że wie co łączy Handan i Dervisa. Hadżi pyta kto roznosi te kłamstwa; zapewnia, że to oszczerstwo. Kosem przypomina mu, że sułtan jej ufa i jednym słowem może zniszczyć Valide; mówi mu, że będzie milczała jeśli jej pomoże. Hadżi Aga przypomina, że poprzednim razem też milczała, bo nie miała dowodów. Kosem pyta go więc czy przyznaje, że tych dwoje coś łączy. Sułtanka powiadamia go również, że to Dervis Pasza zabił ojca Ahmeda.

Safiye mówi córce, że nie powinna jej oglądać w tym stanie; twierdzi, że los okrutnie się z nimi obszedł i muszą się z tym pogodzić. Humasah opowiada, że najpierw dowiedziała się o śmierci swojej siostry - Fahriye, a potem o tym co spotkało ją (Safiye). Sułtanka babka opowiada, że to "ten diabeł" Dervis otruł ich córkę na rozkaz sułtana Ahmeda, który kazał powiedzieć poddanym, że zmarła ona we śnie, a ich zamknął w grobie za życia. Humasah pyta ją czego się spodziewała, czy tego, że jeśli nie uda jej się odsunąć Ahmeda od władzy, to będzie żyła tak jak dawniej.

Hadżi Aga nie wierzy w to co mówi Kosem; argumentuje, że człowiek, którego oskarża jest Wielkim Wezyrem Imperium Osmańskiego i nigdy, by tego nie zrobił. Kosem odpowiada, że skoro Dervis kocha Handan to zrobiłby to dla niej. Cennet myśli, że może działali razem. Hadżi Aga stanowczo zaprzecza i upiera się, że to niemożliwe, ponieważ zna sułtankę i wie, że nie miłości jej w głowie. Kosem podaje mu list, który ma wręczyć Handan, skoro tak bardzo jej ufa i zobaczyć jej reakcję. (Ten list Kosem napisała w imieniu Dervisa, w którym Pasza przyznaje się do zabicia Padyszacha.)













sobota, 3 września 2016

WSK - odcinek 45 streszczenie

Bulbul przynosi drewno do lecznicy. Pewna Kalfa krzyczy na niego, by to postawił; twierdzi, że przez jego 'ślamazarność' mają pełne ręce roboty. Bulbul siada na ziemię, a wtedy kobieta każe mu natychmiast wstać i uprać wszystkie brudne rzeczy. Bulbul pyta ją czy on sam jest w tym haremie oraz czy resztę mężczyzn wykończyły. Kalfa przyznaje się, że Hadżi Aga jej kazał. W tym momencie wchodzi sułtanka Kosem, chce zostać sama z Bulbulem.

Eycan idzie przez korytarz, Hadżi Aga ją zatrzymuje i mówi, że wie, że zgubiła kolczyk. Kobieta chce wiedzieć skąd wie. Zarządca przypomina jej, że postawiła na nogi cały harem. Eycan twierdzi, że któraś z dziewcząt jej go ukradła; pokazuje Hadżi'emu ten kolczyk. (Jest to identyczny kolczyk jak ten, który leżał w szafce w Perłowym Pałacu.) Okazuje się, że całą ich rozmowę słyszała Meneksze.

Kosem mówi Bulbulowi, że Safiye nie rezygnuje i znowu próbowała ją zabić. Bulbul pyta ją czy go podejrzewa. Kosem odpowiada, że Safiye to potwór, który nakłania do złego niewinnich ludzi; chce dowiedzieć się od Bulbula kto jej sprzyja. Bulbul mówi, że wie o co walczy jego Pani, lecz nie rozumie na czym zależy Kosem, pyta ją czy przypadkiem też nie zależy jej na władzy (tak jak Safiye). Kosem tłumaczy, że ma tylko jeden cel - chronić swoich bliskich; przyznaje mu rację, że potrzebna jest jej do tego władza, ale po to by nikt nie zdołał ich skrzydzić. Bulbul odpowiada:
"Wszyscy zaczynaliśmy z takim zamiarem, ale władza najpierw odbiera nam niewinność. Potem wszystko idzie jak z płatka, ani się obejrzysz - kochasz tylko władzę." Kosem widzi, że Bulbul jej nie pomoże. Aga broni swoją Panią, twierdząc, że Kosem nie ma pewności czy ona to zrobiła, a poza tym nie tylko Safiye życzy jej śmierci.

Meneksze przychodzi do Halime i powiadamia ją, że wszystko poszło zgodnie z planem i Hadżi Aga już węszy w sprawie kolczyka. Halime pyta ją czy Hadżi wpadł na trop Eycan. Meneksze zapewnia, że zarządca będzie pewien, że to sprawka sułtanki Kosem. Halime jest pewna, że teraz Handan zaatakuje Kosem.

Handan przychodzi do Dervisa i mówi, że wpadli w ogromne tarapaty. Pasza chce wiedzieć o czym mówi. Valide powiadamia go, że Kosem wie, że spotkali się w Perłowym Pałacu i wysłała tam swoją służącą, która ich podsłuchała. Dervis zapewnia ją, że Kosem nie ma dowodów, ponieważ słowo służącej to za mało; twierdzi, że Handan nie zrobiła nic złego, a zawinił tylko on. Valide mówi, że się boi, ponieważ samo podejrzenie wystarczy, a jeśli jej syn się dowie - marny ich los. Pasza każe jej przestać się bać, ponieważ on nie pozwoli, by stała się jej krzywda. Valide pyta co będzie z Kosem.

Kosem jest z Ahmedem w komnacie. Sułtan mówi, że ich synowie rosną z dnia na dzień, a niedługo w pałacu rozbrzemiewać będzie ich śmiech. Kosem odpowiada, że chce dać mu więcej dzieci - urodzić synów i córki, żeby ich radość dodała im sił. Sułtan chce by Kosem nie szczędziła swej troski Mustafie; chce by go odwiedzała - może to robić, kiedy chce.

 Eycan wchodzi do hammamu i zaczyna się myć; pewna nałożnica ją obserwuje.

Kosem wychodzi z komnaty sułtana. Hadżi Aga ją zatrzymuje i powiadamia, że sułtanka matka chce ją widzieć.

Bulbul idzie przez korytarz z wiadrem oraz szmatką. Cennet go zatrzymuje. Bulbul krzyczy na nią, że go straszy, ale Kalfa każe mu nie podnosić głosu, ponieważ stoi przed nim główna zarządczyni. Bulbul twierdzi, że Cennet kiedyś dałaby się pokroić za sułtankę Safiye, potem Kosem, a teraz Handan. Ta mu odpowiada, że wszyscy są jak ćmy - krążą wokół ognia. Bulbul mówi, że z takimi ambicjami, Cennet zostanie jeszcze sułtanką matką, po czym odchodzi. Cennet zaczepia pewną służącą i pyta o Eycan. Ta jej odpowiada, że poszła ona do hammamu.

Eycan dalej myje się w hammamie. Nałożnica, która ją obserwowała podchodzi do niej i zaczyna ją topić.

Kosem przychodzi do Handan. Valide każe jej usiąść, (przygotowany jest posiłek). Handan mówi, że dowiedziała się co ją spotkało; twierdzi, że sama jest sobie winna. Kosem nie wie o co chodzi. Służąca nalewa jej napój.

Nałożnica nadal próbuje udusić Eycan, ale tej udaje się ją odepchnąć. Nałożnica szybko się podnosi i rzuca się na Eycan, kobiety szarpią się. (Widzimy Cennet Kalfę idącą przez korytarz.) Nałożnica powala Eycan na ziemię i zaczyna ją dusić. Na podłodze leży świecznik, Eycan próbuje po niego sięgnąć.

Valide pokazuje Kosem na napój, która po chwili bierze go do ręki. Handan mówi, że miejsce sułtanki jest w haremie, a ona (Kosem) wychodzi za zgodą sułtana, kiedy tylko ma ochotę; twierdzi, że to niebezpieczne i naraża tym samym na szwank ich dobre imię. Kosem odpowiada, że już nie wie, gdzie jest niebezpieczniej - na zewnątrz czy tutaj; w tym momencie napija się napoju.

Nałożnica nadal dusi Eycan, która próbuje sięgnąć po świecznik.

Handan mówi Kosem, że jeśli zacznie przestrzegać zasad i zacznie szanować sułtankę matkę - będzie jej tu jak w raju; twierdzi, że młoda sułtanka wybrała jednak inną drogę i nikogo nie słucha. Kosem przypomina jej, że wszyscy łącznie z nią (Valide) żyją dzięki tej cesze.

Cennet wchodzi do hammamu, zauważa na podłodze nałożnicę.

Handan twierdzi, że Kosem zastawiła zasadzkę na nią i Dervisa, żeby ich oczernić oraz się pozbyć. Kosem odpowiada, że nie wie o co chodzi; pyta o jakiej zasadzce mówi.

Cennet podchodzi do leżącej na ziemi nałożnicy, okazuje się, że jest ona martwa. Eycan siedzi w kącie ze świecznikiem w ręku, jest przerażona.

Handan mówi, że jej cierpliwość ma granice; twierdzi, że ostrzega ją po raz ostatni. Kosem upiera się, że nie ma pojęcia o czym mówi; pyta czy wezwała ją po to, by jej grozić. W tym momencie do komnaty wpada Hadżi Aga i powiadamia, że w haremie doszło do bójki, a Eycan zabiła jedną z dziewcząt.

Kosem przychodzi pod hammam. Eycan przysięga jej, że nic nie zrobiła, a tamta dziewczyna ją zaatakowała, więc musiała się bronić. Eycan płacze, a Kosem ją pociesza.

Hadżi Aga rozmawia z Handan w haremie; mówi, że nie docieniali Eycan, która się obroniła. Valide twierdzi, że lepiej, że tak się stało, ponieważ nikt ich nie będzie podejrzewał, a kara za to co zrobiła Eycan jest jedna - rano zostanie stracona. W tym momencie nadchodzi Kosem i pyta Handan co sobie wyobraża. Valide odpowiada, że nie wie o co chodzi. Kosem upiera się, że Handan wie doskonale; pyta czy w ten sposób chce ją (Kosem) zastraszyć. Valide przypomina jej kto przed nią stoi i każe jej liczyć się ze słowami. (Widzimy Ahmeda w tle.) Kosem opowiada, że Eycan została zaatakowana i musiała się bronić; twierdzi, że to Handan wysłała morderczynię. Valide nie odpowiada jej, ponieważ zauważa sułtana. Ahmed podchodzi do nich i każe Kosem wracać do siebie. Halime i Meneksze widzą wszystko z góry.

Kosem wchodzi wściekła do swojej komnaty.

Handan jest z synem w swojej komnacie. Opowiada mu, że wezwała Kosem, by ją ostrzec jako sułtanka matka, ponieważ powinna ona uważać jak się do niej (Valide) odnosi. Handan twierdzi, że Kosem nic sobie nie robi z zasad. Ahmed odpowiada jej, że Kosem okazuje szacunek wszystkim w przeciwieństwie do niej (Handan) i jest jego ukochaną. Valide mówi, że nigdy nie sądziła, że to usłyszy - pyta go czy Kosem jest dla niego ważniejsza od rodzonej matki. Ahmed wyjaśnia, że z nikim jej nie porównuje i tak samo nie porównuje Kosem, a pragnie tylko, by w haremie panował spokój.

Cennet przychodzi do Kosem i powiadamia ją, że Eycan trafiła do lochu. Kosem twierdzi, że jej cierpliwość przez sułtankę Handan się kończy, a nie rozumie tylko jednego - czemu nagle zaatakowała. Kalfa odpowiada, że dziwne rzeczy się tu dzieją, a po tym co usłyszała o Dervisu Paszy - nikomu nie ufa. Kosem nie jest pewna czy Dervis rzeczywiście zabił Padyszacha; podejrzewa, że może to być intryga, żeby ich wszystkich skłócić. Cennet próbuje ją przekonać, by dlatego nie szła na spotkanie z Mehmedem Giray'em, ale Kosem chce tam pójść.

Kosem i Mehmed Giray idą do pewnego domu. Sułtanka przed wejściem waha się, ale Chanzade zapewnia ją, że może mu zaufać. Po chwili wchodzą do środka.

Dervis wraz z Paszami zaczynają obrady Divanu.

Kosem i Mehmed Giray są już w domu, po chwili z pewnego pokoju wychodzi Reyhan. Kosem odsuwa się na jego widok, ale Aga każe się jej nie bać i wita się z nią. Kosem mówi, że nie sądziła, że naprawdę żyje. Reyhan pyta ją czy jest gotowa poznać prawdziwą twarz Dervisa Paszy.

Trwają obrady. Dervis mówi Paszom, by nie próbowali porównywać go z jego poprzednikami, ponieważ nie jest taki jak oni; ostrzega, że każdemu kto odkłada obowiązki na potem, bierze łapówki i plami swoje imię występkiem - osobiście zetnie głowę. Kuyucu Murad uśmiecha się pod nosem, więc Dervis pyta go czy chce coś powiedzieć. Murad odpowiada, że przypomniało mu się pewne powiedzenie, dobrze znane wśród mężów stanu: "Mówią, że każdy Wielki Wezyr ginie taką śmiercią, jaką w swoich pierwszych słowach - straszy innych." Dervis odpowiada mu na to, że może Murad swoje pierwsze słowa (jako Wielki Wezyr) wypowie inaczej - jeśli wogóle dożyje momentu, jak ktoś wręcza mu pieczęć.

Reyhan opowiada Kosem, że Dervis był kiedyś zwykłym żołnierzem i wykonywał rozkazy Sahina Giray'a, a on (Reyhan) razem z nim. Reyhan kontynuuje: "Sahin miał zamiar wybić Osmanów do nogi i przejąć władzę w Imperium. Ja i Dervis mieliśmy zostać Wezyrami, dlatego go wspieraliśmy. Każdego dnia podawaliśmy sułtanowi truciznę. Pamiętasz medyka, które widziałaś na własne oczy?" W tym momencie Kosem przypomina sobie moment, kiedy Reyhan zabił tego medyka; (widzimy retrospekcje z tej sceny). Kosem pyta co było potem. Reyhan odpowiada, że kiedy na tronie zasiadł sułtan Ahmed, Dervis zyskał nową szansę i odwrócił się od nich, a potem przy pierwszej okazji próbował się ich pozbyć. Mehmed Giray pyta sułtankę czy nadal wierzy w niewinność Dervisa. Kosem pyta Reyhana czy może to opowiedzieć sułtanowi. Ten jej odpowiada, że zrobi to jeśli nie zetnie mu on głowy i daruje życie.

Safiye wyciąga list od Nasucha, który ukrył go w chlebie. Pasza informuje w nim sułtankę, że Kosem zdołała im się wymknąć.

Nasuch spotyka przed pałacem Dervisa, który przypomina mu, że miał wyjechać. Nasuch odpowiada mu, że otrzymał ważną wiadomość i dlatego wrócił; gratuluje mu przy okazji nowego stanowiska.

Iskender przychodzi do celi Safiye. Przedstawia się i powiadamia ją, że na rozkaz sułtana został mianowany głównym strażnikiem wieży. Safiye pyta skąd go zna. Ten jej odpowiada, że ćwiczył z sułtanem jeszcze jako rekrut; powiadamia ją również, że od teraz może rozmawiać tylko z nim. Safiye pyta czy jej córka - Humasah otrzyma zgodę na spotkanie z nią. Iskender odpowiada, że tak, jeśli taka będzie wola sułtana.

Eycan mówi Marszałkowi, że powiedziała wszystko co wie; przysięga, że musiała się bronić. Marszałek odpowiada jej, że nie ma świadka, ani dowodów, więc zostanie stracona. Kiedy Zulfikar każe strażnikom ją zabrać, Cennet wtrąca się i mówi, że ona jest świadkiem, ponieważ widziała jak tamta dziewczyna zaatakowała Eycan. Marszałek pyta ją czy wie co grozi za fałszywe zeznanie. Cennet odpowiada, że nie kłamie, ponieważ pierwsza weszła do hammamu; zaświadcza, że Eycan jest niewinna. Zulfikar każe przynieść Koran, by Cennet przysięgła, że mówi prawdę.

Strażnik przychodzi do Dervisa i powiadamia, że wie, gdzie ukrywa się Reyhan Aga; wyjawia również, że był u niego Mehmed Giray wraz z sułtanką Kosem.

Kosem przychodzi do Marszałka pod komnatę sułtana i mówi, że chce z nim porozmawiać o Dervisu Paszy. Zulfikar pyta ją czy coś się stało, ale Kosem odpowiada, że nie chce o tym rozmawiać tu. Marszałek i sułtanka idą do komnaty.

Hadżi Aga mówi Handan, że Eycan nie została stracona i wróciła do sułtanki Kosem. Valide pyta dlaczego, bo przecież popełniła zbrodnię. Zarządca tłumaczy, że Cennet potwierdziła, że Eycan działała w obronie własnej.

Zulfikar rozmawia z Kosem. Marszałek mówi, że Mehmed Giray powiedział mu, by nie szukał zdrajców daleko i miał rację - chodziło mu o Dervisa; twierdzi, że jeśli to prawda - Dervis się z tego nie wywinie. Kosem chce postawić Reyhana przed obliczem sułtana, który podejmie decyzję.

Cennet przed obliczem Valide. Handan jest ciekawa, dlaczego Cennet uratowała Eycan. Kalfa tłumaczy, że powiedziała po prostu prawdę. Hadżi Aga twierdzi, że Cennet wczoraj wieczorem mówiła co innego, a dzisiaj rano nagle zmieniła zdanie. Valide wie już, że Kalfa kłamała i od początku służyła Kosem; mówi jej, że może odebrać jej pieczęć. Cennet odpowiada, że tylko sułtan może jej ją odebrać. Handan się denerwuje i pyta ją jak śmie oraz za kogo się uważa, każe jej wyjść.

Do domu Reyhana wchodzą pewni mężczyźni z bronią.

Sułtan rozmawia z Paszami. Nasuch tłumaczy, że wrócił od razu jak otrzymał wiadomość - Ali Pasza zbuntował się i zaczął palić okoliczne wsie. Ahmed jest zły i każe mu przekazać, że osobiście wypruje mu wnętrzności. Murad Pasza mówi, że muszą zacząć rozmowy z Austrią; proponuje, by przyjęli ich warunki u ruszyli do Anatolii. Dervis twierdzi, że te warunki są nie do przyjęcia, a sułtan przyznaje mu rację. Ahmed każe Paszom zacząć rozmowy z posłami.

Mehmed Giray i Zulfikar idą ze strażnikami w stronę domu Reyhana. Zulfikar zastawia się co Chanzade ma z tym wspólnego. Ten mu odpowiada, że gdyby miał z tym coś wspólnego to nie wydałby Reyhana, by się narazić. Kiedy dochodzą do domu, okazuje się, że drzwi do niego są otwarte, a Reyhana nie ma w środku.

Dwaj mężczyźni przyprowadzają Reyhana przed oblicze Dervisa. Reyhan na widok Paszy wybucha śmiechem.

Marszałek pyta Mehmeda Giray'a, gdzie podział się Reyhan. Ten mu odpowiada, że to na pewno sprawka Dervisa.

Dervis pyta Reyhana czy to prawda, że była u niego sułtanka Kosem. Ten mu odpowiada, że się spóźnił, ponieważ sułtanka Kosem zna już całą prawdę; twierdzi, że jego koniec jest bliski. Dervis zabija go.

Dervis i Ahmed spoglądają na mapę. Pasza mówi, że bunt się rozprzestrzenił i pokazuje sułtanowi miejsca, które zostały przejęte; twierdzi, że są w trudnym położeniu. Ahmed odpowiada, że posłowie austriaccy już napewno o tym wiedzą i nie będą chcieli ustąpić. Sułtan chce, by to Dervis wyruszył na wojnę. Pasza odpowiada, że nie chce go zostawiać samego w stolicy; twierdzi, że najpiew muszą zaprowadzić porządek. Ahmed mówi, że negocjacje z Austrią będą trwały, a Kuyucu naprawi swój błąd, a potem pojedzie na wojnę.

Cennet przychodzi do Halime. Sułtanka pyta ją czy to prawda, że ocaliła Eycan. Kalfa odpowiada, że tak i nic się przed nią (Halime) nie ukryje. Meneksze pyta ją po co przyszła. Cennet tłumaczy, że Kosem jest w Szklanym Pałacu z księciem Mustafą i czeka tam na Halime.

Dervis wychodzi z komnaty sułtana i spotyka Handan. Powiadamia ją, że pozbył się kolejnego cienia z przeszłości - Reyhana. Valide jest zadowolna; twierdzi, że bardzo się bała. Pasza mówi jednak, że bardziej martwi go Kosem, która poznała wszystkie ich tajemnice, ponieważ Reyhan rozmawiał z nią przed śmiercią.

Halime przybywa do Szklanego Pałacyku i pyta Kosem co się stało. Ta powiadamia ją, że strażnicy od teraz będą ją wpuszczać do syna samą oraz w tajemnicy; zapewnia, że nie robi tego dla niej, lecz dla Mustafy. Halime przytula ją i życzy jej, by nigdy nie musiała tęsknić za swoimi dziećmi, po czym wchodzi do komnaty Mustafy.

Mustafa śpi, Halime siada przy nim i łapie go za rękę. Nagle książę budzi się, pyta czy to sen. Halime zapewnia go, że nie i mówi, że przyszła go odwiedzić. Mustafa przytula się do niej i prosi, by została z nim na zawsze. Matka odpowiada mu, że gdyby mogła - nigdy, by go nie zostawiła.

Kosem idzie korytarzem. Pewien strażnik zatrzymuje ją i powiadamia, że Marszałek natychmiast chce ją widzieć.

Marszałek jest na tarasie, po chwili przychodzi Kosem. Zulfikar powiadamia ją, że nie znaleźli Reyhana. Kosem pyta dokąd poszedł, skoro rano mówił, że wszystko opowie sułtanowi. Marszałek zapewnia, że z Mehmedem Giray'em sprawdzili wszystkie kryjówki, lecz Reyhana nie ma - jakby zapadł się pod ziemię; twierdzi, że mógł uciec. Kosem uważa, że ktoś próbował uciszyć Reyhana.













poniedziałek, 29 sierpnia 2016

WSK - odcinek 44 streszczenie

Mehmed Giray spotyka się z Kosem. Opowiada, że ktoś próbował go uciszyć, lecz bezskutecznie; chce z nią porozmawiać zanim "ten ktoś" znowu zaatakuje. Sułtanka pyta kto to taki. Chanzade odpowiada, że Dervis nie jest taki jak ona myśli; wyznaje, że Pasza otruł sułtana Mehmeda III.

Dervis stoi przed komnatą sułtana. Po chwili strażnik prosi go do środka.

Kosem nie chce uwierzyć w to, że Dervis mógłby to zrobić, ponieważ nie raz ryzykował własnym życiem, by chronić sułtana. Mehmed twierdzi, że to nie zmienia faktów i człowiek, który otruł jednego Padyszacha bez skrupułów, może zabić i drugiego. Sułtanka pyta czy ma dowody. Chanzade odpowiada, że Dervis zniszczył wszystkie, lecz ma świadka. Kosem upiera się, że to za mało i potrzebuje dowodu. Mehmed zapewnia, że mówi prawdę i jeśli mu uwierzy - razem znajdą dowody. Sułtanka każe mu czekać na wieści od niej.

Dervis przychodzi do Ahmeda na taras, jest tam również Zulfikar. Pasza całuje szaty sułtana i mówi, że to dla niego największy zaszczyt. Ahmed mówi, że nie wątpi w jego lojalność i jest pewien, że (Dervis) będzie godnie pełnił swoje obowiązki.

Kosem przychodzi pod komnatę sułtana, jest tam Kuyucu Murad. Pasza powiadamia ją, że Dervis został Wielkim Wezyrem. Kosem jest zdziwiona, ponieważ była pewna, że to właśnie Murad otrzyma pieczęć. Kuyucu twierdzi, że Dervis za wcześnie otrzymał tę godność; ma wątpliwości czy zdoła on udźwignąć jej ciężar. Sułtanka przyznaje mu rację.

Jest już wieczór. Ahmed robi (zabawkową) łódkę z drewna. Po chwili zastanowienia, woła Zulfikara i mówi mu, że chce się zobaczyć z Mustafą.

Halime przed obliczem Valide. Mówi jej, że nie może zmrużyć oka i wciąż myśli o synu, pyta co się z nim dzieje oraz co robi tam sam jak palec. Handan odpowiada jej, że książę ma wokół siebie służbę i strażników, którzy spełniają wszystkie jego zachcianki. Halime pyta ją co, by zrobiła na jej miejscu; prosi, by mogła widywać go chociaż raz dziennie. Valide twierdzi, że raz dziennie otrzyma wiadomość, o tym co porabia Mustafa; każe jej nie oczekiwać więcej i cieszyć się z tego co ma. Halime odchodzi, a w tym momencie do komnaty wchodzi Hadżi Aga. Zarządca powiadamia sułtankę matkę, że Dervis Pasza został Wielkim Wezyrem. Handan cieszy się z tego powodu. Halime zatrzymuje się przed drzwiami i widzi reakcję Valide na tę wiadomość.

Ahmed i Zulfikar przybywają do Szklanego Pałacyku. Sułtan po cichu otwiera drzwi do komnaty Mustafy i zagląda do środka poprzez uchylenie ich. Książę siedzi smutny na łóżku. Służąca próbuje położyć go spać, ponieważ jest późno. Mustafa jej odpowiada, że chce do mamy i żeby ona ułożyła go do snu. Ahmed spowrotem zamyka drzwi.

Służąca przychodzi do Kosem i powiadamia ją, że pewna dziewczynka o imieniu Melike, chce się z nią widzieć w pilnej sprawie.

Halime i Meneksze idą korytarzem. Służąca pyta sułtankę, czy Handan nie pozwoliła jej spotkać się z synem. Halime odpowiada jej, że Valide nie ma już sumienia i nie widzi świata poza Dervisem, którego sułtan mianował Wielkim Wezyrem. Halime opowiada również, jaką radością Handan, zareagowała na wiadomość o awansie Dervisa.

Melike przychodzi do Kosem. Sułtanka każe jej usiąść koło siebie i pyta czy coś się stało, że przychodzi o tak późnej porze oraz czy coś stało się jej matce. Dziewczynka tłumaczy, że jej matka źle się poczuła i jutro ma zawieść ją do lecznicy. Sułtanka zapewnia, że każe się nią zająć. Melike pyta Kosem czy odwiedzi jej matkę, ponieważ ta wciąż o nią pyta. Kosem odpowiada, że jutro odwiedzi zakon Hudayi'a i stamtąd pójdzie do ich domu. Dziewczynka jest jej wdzięczna i mówi, że musi już wracać. Sułtanka każe Eycan przekazać strażnikom, by odwieźli Melike do domu.

Mustafa śpi, Ahmed przy nim siedzi. Sułtan prosi śpiącego brata o wybaczenie, ponieważ tylko w taki sposób może go chronić przed samym sobą i tym co jest gotów zrobić, po czym kładzie zabawkowy statek na stoliku i wychodzi z komnaty.

Kosem śpi z synkiem. Ahmed wchodzi do jej komnaty, kładzie się obok niej i przytula się do niej.

Mustafa budzi się. Zauważa na stoliku statek, bierze go do rąk i ogląda. Jest zadowolony z prezentu.

Kosem i Ahmed jedzą śniadanie, mają na rękach dzieci. Osman zaczyna płakać, więc Eycan go zabiera. Kosem oddaje Mehmeda drugiej służącej, po czym zaczyna rozmowę o tym, że Dervis otrzymał pieczęć Wielkiego Wezyra; twierdzi, że spodziewała się, że to Murad Pasza otrzyma pieczęć. Sułtan tłumaczy, że Kuyucu Murad ma już swoje lata, a on potrzebuje kogoś młodego i silnego; twierdzi, że zwątpił w lojalność Murada, kiedy ten podjął decyzję bez jego zgody. Kosem pyta czy nie wątpi w lojaność Dervisa. Sułtan odpowiada jej pytaniem - 'dlaczego pytasz'. Sułtanka twierdzi, że chyba za bardzo wszystkim się martwi, ponieważ zaczęła każdego podejrzewać. Ahmed zapewnia, że Dervis jest mu bliższy niż własny ojciec.

Dervis stoi przed lustrem, ma w ręku pieczęć (spogląda na nią) i mówi:
"Dervis'u z Bośni. Pokonałeś głód, biedę i śmierć. Dotarłeś do celu po długiej wędrówce przez góry i morza. Jesteś na szczycie, masz wielką władzę!"
Po chwili słychać pukanie do drzwi. Do komnaty wchodzi strażnik i powiadamia Dervisa, że sułtanka Handan czeka na niego w Perłowym Pałacu. Pasza każe przygotować konia.

Handan idzie przez korytarz z Hadżim. Aga mówi jej, że nie powinna spotykać się z Dervisem Paszą, ponieważ ktoś może ich zobaczyć i zacząć sobie wyobrażać nie wiadomo co. Valide odpowiada, że nie wie o co mu chodzi, ponieważ chce tylko pogratulować Paszy. Hadżi chce jechać z nią, ale Handan się na to nie zgadza i każe mu zostać w haremie, by pilnował Kosem. Zarządca tłumaczy, że nie ma tu Kosem, ponieważ za zgodą sułtana pojechała do Hudayi'a. Okazuje się, że podłuchiwała ich Meneksze.

Kosem wchodzi do zakonu, dzieci cieszą się na jej widok. Aziz Mahmud mówi do sułtanki, że zapach dzieci to zapach raju, a ich śmiech przypomina śpiech rajskich ptaków. (Widzimy jak Eycan i pewna służąca rozdają jedzenie dzieciom.) Hudayi twierdzi, że dzieci bardzo ją kochają. Kosem mówi, że chciałaby pomóc wszystkim - wesprzeć młode dziewczęta, pomóc bezradnym kobietom i podać rękę ułomnym. Strażnicy przynoszą pewną skrzynię. Hudayi pyta co jest w środku. Okazuje się, że skrzynia wypełniona jest złotem. Kosem chce, by trafiło ono w dobre ręce.

Halime ogląda ubrania Mustafy, ma łzy w oczach. Do komnaty wchodzi Meneksze i powiadamia sułtankę, że Handan przed chwilą wyjechała do Perłowego Pałacu na spotkanie z Dervisem Paszą. Halime każe jej natychmiast tam pojechać i dotrzeć tam przed nimi.

Ahmed przegląda dokumenty. Marszałek powiadamia go, że posłowie Austriaccy niebawem dotrą do stolicy, aby zawrzeć pokój. Sułtan twierdzi, że czekają ich trudne rozmowy, ponieważ Murad Pasza związał mu ręce składając Giaurom obietnicę. Zulfkar mówi, że posłom towarzyszy ich stary znajomy - Iskender; twierdzi, że bardzo się zmienił, ponieważ uczył się od najlepszych.

Jakiś mężczyzna myje ręce oraz twarz w źródełku, po czym chowa broń, a na końcu ubiera płaszcz. Pewien wojownik mówi mu, że przenocują tutaj. Mężczyzna, który mył się w źrodełku odpowiada, że jedzie dalej, więc wojownik woła go po imieniu ('Iskender') i pyta czy dziewczyna na niego czeka. Inni mężczyźni zaczynają się śmiać. Wojownik twierdzi, że minęło tyle czasu, że pewnie tamta kobieta już dawno znalazła sobie innego. Iskender uderza go, po czym wyrusza w drogę.

Dervis i Handan spotykają się w Perłowym Pałacyku. Valide gratuluje mu nowego stanowiska; twierdzi, że jej syn go docenił. Dervis zapewnia, że ich nie zawiedzie. Handan mówi, że los im sprzyja, ale martwi się tylko o jedno. Pasza odpowiada, że jeśli chodzi jej o Mehmeda Giray'a to sprawi, że Chanzade umilknie na zawsze. Valide twierdzi, że o nim zapomniała - chodzi jej o Hadżi'ego, ponieważ czegoś się domyślił i wciąż próbuje ją ostrzegać. Dervis pyta czego się domyślił. Handan odpowiada, że jego (Paszy) uczuć do niej.

Kosem składa ubrania w zakonie. Pewna kobieta chce by sułtanka się nie trudziła i to zostawiła, ale Kosem upiera się, że chce im pomóc. Aziz Mahmud podchodzi do niej i mówi, że najlepszy sposób, by osiągnąć spokój to zapomnieć o sobie i zacząć pomagać innym. Sułtanka odpowiada mu, że kiedy go słucha - wie, że jest na dobrej drodze. Do środka wchodzi Melike, Kosem mówi jej, że zaraz pójdą; każe również Eycan wracać do Seraju i zająć się książętami.

Handan mówi Dervisowi, że Hadżi Aga jest jej wierny i niczego im nie zrobi, ale zaczęła się bać, ponieważ jego uczucie (Dervisa) do niej jest tak silne, że może zniszczyć ich oboje. Pasza zapewnia, że nigdy nie był niewolnikiem swojego serca i teraz tak się nie stanie, ponieważ ona jest matką sułtana, a on jego Wielkim Wezyrem. Handan twierdzi, że nic więcej nie jest możliwe i nie mogą się łudzić; każe mu być ostrożnym, ponieważ jeśli ktoś się dowie, że on ją kocha - to oboje zginą. Kiedy Pasza i sułtanka opuszczają pomieszczenie, szafka otwiera się. Okazuje się, że w środku była Meneksze i wszystko słyszała.

Kosem i Melike idą ulicą. Nagle dziewczynka zatrzymuje się. Sułtanka pyta ją co się stało. Melike wyjawia, że to zasadzka i czekają tam na nią, by ją zabić. (Widzimy matkę Melike - jest związana. Rozbójnicy zauważają przez okno Kosem i Melike.) Sułtanka pyta dziewczynkę jak mogła to zrobić. Ta jej odpowiada, że nie miała wyjścia, ponieważ grozili jej, że zabiją jej matkę. W tym momencie strażnicy zostają zabici przez rozbójników. Kosem i Melike zaczynają uciekać.

Meneksze idzie prędko korytarzem, wpada przypadkiem na Cennet. Kalfa każe jej iść wolniej; twierdzi, że Meneksze pędzi jak do pożaru.

Kosem i Melike nadal uciekają, mężczyźni biegną tuż za nimi.

Meneksze przychodzi do Halime i powiadamia ją, że Dervis Pasza rzeczywiście jest zakochany w Handan, ponieważ słyszała jak ta mówiła, że jak ich sekret się wyda - oboje zginą. Halime chce im w tym pomóc.

Kosem i Melike zostają otoczone przed rozbójników. Kosem bierze do ręki kij i wymachuje nim; woła o pomoc. Nagle zjawia się Iskender, zaczyna walczyć z rozbójnikami.

Handan wchodzi do swojej komnaty, a tuż za nią Cennet. Kalfa przypomina jej, że miała przejrze haremowe księgi. Valide zauważa na stoliku liścik i pyta skąd to się tu wzięło, ale Cennet nie ma pojęcia. Handan czyta go:
"Wiem, że miałaś schackę w Perłowym Pałacu. Zapłacisz za swoje grzechy."
Valide jest przerażona, Cennet pyta ją co się stało. Handan każe jej przyprowadzić Hadżiego.

Dervis mówi Hadżiemu, że jest jedynym przedstawicielem sułtana oraz, że ma prawo spotykać się z jego matką, by omawiać wszystkie sprawy państwowe; przypomina mu również, że każdy kto próbuje doszukiwać się w tym czego innego - gorzko pożałuje. Przerywa im Cennet.

Iskender wchodzi do domu Melike, nie ma tam rozbójników, lecz na podłodze leży mama Melike - jest martwa. Do pokoju wchodzą nagle Kosem i Melike. Dziewczynka zaczyna płakać, Kosem zasłania jej oczy i zabiera ją stamtąd.

Handan pokazuje Hadżiemu liścik i pyta jak to trafiło do jej komnaty. Zarządca czyta go.

Safiye (w lochu) spogląda przez okno. Gurbuz przynosi jej posiłek. Sułtanka pyta go czy wysłali listy do jej córek. Ten odpowiada jej, że tak. Okazuje się, że sułtanka wie, że Gurbuz służył Kosem. Mężczyzna powiadamia ją również, że sułtan zaprosił do stolicy jedną z jej córek - sułtankę Humasah.

Kosem i Melike są u sułtana. Ahmed twierdzi, że nie chce myśleć o tym, co by się stało, gdyby Iskender nie dotarł na czas. Kosem jest pewna, że to sprawka sułtanki Safiye, a zamknięcie jej w lochu nic nie dało. Okazuje się, że w komnacie jest również Dervis; Pasza zapewnia ich, że z Bożą pomocą pozbędą się wkrótce wszystkich zdrajców i już nikt nigdy nie skrzywdzi sułtanki.

Iskender stoi przed komnatą sułtana, nadchodzi Marszałek i wita się z nim. Z komnaty wychodzą Kosem i Melike. Zulfikar składa dziewczynce kondolencje, po czym wchodzi do komnaty. Kosem mówi Iskenderowi, że już drugi raz uratował jej życie - tak jak wiele lat temu. Iskender odpowiada jej, że to pewnie przeznaczenie.

Hadżi Aga jest w Perłowym Pałacu, krzyczy na strażnika i pyta kto tu dzisiaj wchodził. Ten odpowiada mu, że nikt oprócz Dervisa Paszy i sułtanki matki. Zarządca nazywa go głupcem i rozgląda się w komnacie; otwiera szafkę i znajduje kolczyk.

Marszałek i Dervis przed obliczem sułtana. Ahmed mówi im, że sułtanka Safiye jest lochu, a mimo to nadal próbuje się mścić; twierdzi, że ktoś musiał jej pomóc. Zulfikar zapewnia, że wszyscy strażnicy w wieży są wierni sułtanowi. Dervis twierdzi, że muszą uważać. Ahmed mówi, że umieszczą w wieży kogoś zaufanego, a dzięki niemu dowiedzą się kto pomaga sułtance Safiye. Marszałek powiadamia, że Iskender czeka na audiencję. Sułtan każe go wpuścić.

Cennet przychodzi do Kosem i powiadamia ją, że Melike jest już w komnacie; zapewnia również, że o nią zadbają. Sułtanka mówi, że jutro pochowają jej matkę, chce wziąć udział w pogrzebie. Kalfa powiadamia ją również, że ktoś podrzucił Handan list, po którego przeczytaniu o mały włos nie zemdlała. Kosem chce wiedzieć od kogo ten list, lecz Cennet nie wie. Kalfa opowiada, że Valide kazała jej wezwać Hadżiego, którego przyłapała jak przesłuchiwał go Dervis. Kosem każe jej mieć ich na oku.

Hadżi przychodzi do Handan i powiadamia, że ktoś ukrył się w szafce, kiedy rozmawiała z Dervisem i ich podsłuchiwał; pokazuje jej kolczyk. Valide każe mu wywrócić harem do góry nogami i znaleźć tą kobietę. Hadżi pyta sułtankę co usłyszała właścicielka kolczyka. Handan odpowiada, że nic szczególnego; twierdzi, że ta osoba chce ją po prostu oczernić.

Kosem mówi Cennet, że nie wie czy może ufać Mehmedowi Giray'owi; zastanawia się czy mówił on prawdę, że Dervis zabił ojca Ahmeda. Kalfa twierdzi, że to niemożliwe, ponieważ Pasza nie miałby powodu, by to zrobić. Kosem mówi, że w tym pałacu wszystko jest możliwe, a Chanzade ma świadka; jutro zapyta go o niego (świadka). Cennet radzi jej, by trzymała się od tego z daleka, ale Kosem uważa, że to ważna sprawa i muszą wiedzieć, czy Wielki Wezyr jest zabójcą Padyszacha.

Reyhan i Mehmed Giray spotykają się na targu. Chanzade powiadamia go, że sułtanka Kosem zna już prawdę o Dervisu. Aga pyta czy mu uwierzyła. Ten odpowiada mu, że nie, ale twierdzi, że to mądra kobieta i niedługo sama zapuka do jego drzwi.

Ahmed rozmawia z Iskenderem na tarasie; mówi mu, że ledwo zdążył przyjechać, a już uratował Kosem; powiadamia go, że powiedziano mu jak dzielnie walczył. Iskender odpowiada, że miał dobrą szkołę. Sułtan twierdzi, że cieszy, że jest cały i zdrowy, ponieważ niewielu ludziom może ufać tak jak jemu. Ahmed każe mu iść odpocząć po podróży.

Pewna dziewczyna szuka kolczyka i wypytuje o niego inne nałożnice. Hadżi Aga to zauważa i pyta ją czy szuka swojego kolczyka. Ta mu odpowiada, że to Eycan go zgubiła i szuka go już od rana.













piątek, 26 sierpnia 2016

Językowe podróże #1

W celu upewnienia się odnośnie tłumaczenia kilku dialogów, wpisałam w wyszukiwarkę pewną frazę i natknęłam się na niezwykle ciekawe wyjaśnienia dotyczące użycia pewnych zwrotów w języku tureckim. Chciałabym się z Wami systematycznie dzielić podobnie nabytymi mądrościami z życia codziennego Turków, a mam nadzieję, że Wy również podzielicie się swoimi uwagami :-)

Na pierwszy ogień idzie wyrażenie - Sağ ol, w wolnym tłumaczeniu - Dzięki.

Podaję prosty przykład użycia:
- Ne haber? (Co słychać?)
- Iyilik, senden ne haber? (Dobrze, a co u Ciebie słychać?)
- Sağ ol, benden de iyilik. (Dzięki, u mnie też dobrze)

Jak widzimy, dość proste i oczywiste. A więc czas na bardziej interesującą część.

Otóż wyrażenia Sağ ol używa się do podziękowania, jest to zwrot bardziej nieformalny niż 'Teşekkur ederim', czyli używany bardziej w gronie rodziny czy bliskich znajomych. Istnieje jednak wyjątek - kiedy wchodzi dyrektor i uroczyście wita uczniów (np. zebranych na jakiejś uroczystości), oni również odpowiadają chórem 'Sağ ol', podobna sytuacja występuje też również np. w wojsku między dowódcą a żołnierzami.

W tej sytuacji dialog może wyglądać następująco:
- Merhaba!
- Sağ ol!
- Nasılsın?
- Sağ ol!
- Siz de sağolun.