środa, 17 sierpnia 2016

WSK - odcinek 42 streszczenie

Strażnicy przychodzą do Safiye do lochu.

Kaci są w komnacie Mustafy, lecz księcia tam nie ma.

Ahmed siedzi na łóżku w swojej komnacie. Jest zmartwiony, zastanawia się nad czymś.

Kaci przeszukują komnatę Mustafy.

Ponownie pokazany jest Ahmed, jest w tej samej pozycji.

Halime klęczy na podłodze i płacze, błaga Meneksze by ją puściła, bo jest pewna, że zabiją Mustafę. Meneksze próbuje ją uspokoić; zauważa, że sułtanka krwawi. Dilruba wychodzi ze swojego pokoju, widzi w jakim stanie jest matka i zapewnia ją, że nie pozwoli skrzywdzić brata. Mała sułtanka podchodzi do drzwi i próbuje je otworzyć - na marne, są one zamknięte. Dilruba wali w nie z całych sił i krzyczy, by je otworzono.

Kaci nadal szukają księcia w jego komnacie. Po przeszukaniu prawie wszystkiego, zostaje tylko szafa, otwierają ją.

Safiye zostaje wyprowadzona z celi. Wychodząc mówi do Bulbula: "Przed nikim nie uginaj karku. Nie martw się, nie buntuj się. Bóg pozwolił nam przeżyć wspaniałe chwile, jeśli chce żeby taki był koniec - niech tak się stanie." Bulbul prosi o wybaczenie, jeśli czymkolwiek jej zawinił. Sułtanka wybacza mu wszystko, wymawia "żegnaj" i odchodzi ze strażnikami.

Szafa, którą otworzyli kaci okazuje się być pusta. Wchodzi Hadżi Aga i pyta ich o księcia.

Mustafa biegnie przez korytarz, a za nim służąca. Kobieta próbuje go zatrzymać, lecz jej się nie udaje. Kosem zauważa to z oddali i pyta Eycan co książę, robi tu o tej porze.

Ahmed nadal siedzi zmartwiony na łóżku. Do jego komnaty wchodzi Hadżi Aga i powiadamia go, że książę Mustafa, gdzieś zniknął.

Mustafa dobiega do drzwi, które prowadzą do ogrodu, pilnują ich strażnicy. Służąca chce zabrać księcia i mówi, że to niemożliwe by teraz wyszedł. Mustafa krzyczy, że rozkazuje im, by go tam wpuszczono. Nadchodzi Kosem i pyta strażników czy nie słyszeli rozkazu księcia. Drzwi zostają otwarte, Mustafa wbiega do ogrodu, a Kosem tuż za nim.

Dilruba wpada w szał, wali w drzwi i krzyczy, że chce iść do brata. Meneksze próbuje ją odciągnąć, w końcu jej się udaje, mówiąc, że muszą zatamować krwawienie u Halime. Do komnaty wpada Hadżi Aga i pyta co zrobiły z księciem. Halime chce wiedzieć, co zrobili jej synkowi.

Służąca, która zajmowała się księciem Mustafą wraca korytarzem. Sułtan ją spotyka i pyta o swojego brata. Kobieta odpowiada, że książę wyszedł do ogrodu.

Mustafa szuka czegoś w ogrodzie. Wreszcie udaje mu się - okazuje się, że szukał gołębia, który był u niego w komnacie. Kosem podchodzi do Mustafy, a ptak ucieka.

Ahmed każe strażnikom otworzyć drzwi (do ogrodu), po czym wchodzi do środka.

Mustafa mówi Kosem, że szukał gołębia, który obudził go w komnacie; ptak był ranny i nie mógł latać. Ahmed widzi ich z oddali. Widzimy retrospekcję ze sceny, jak Mustafa wychodzi za gołębiem na taras, a po tym jak ptak spada w dół - książę wybiega z komnaty. Służąca pilnowała drzwi i pobiegła za Mustafą, a chwilę po tym nadeszli kaci.

Kosem każe Mustafie się nie martwić, ponieważ każe strażnikom przeszukać ogród, którzy odnajdą gołębia i dadzą im znać, po czym bierze księcia za rękę. Wtedy zauważają Ahmeda, Mustafa chowa się za Kosem. Ahmedowi przypomina się, jak jego ojciec zabił 19 swoich braci, których trumny wyniesiono z pałacu, a on obserwował to z Wieży Sprawiedliwości ze starszym bratem i bał się, że zostanie kiedyś przez niego stracony. Mahmud obiecał mu wtedy, że nie będzie taki jak ojciec i nie zabije swoich braci. Mustafa ma tak samo przerażoną minę, jaką miał wtedy Ahmed. Sułtan woła Mustafę, ale ten nie reaguje. Ahmed podchodzi do niego i go przytula; przysięga, że nigdy nie zrobi mu krzywdy.

Safiye wychodzi z pałacu. Przed wejściem czeka na nią Marszałek. Sułtanka pyta go dokąd pojądą i w jaki sposób ją zgładzi. Ten jej odpowiada tylko, że muszą ruszać w drogę, ale Safiye dopytuje jaką śmierć wybrał dla niej wnuk. Ten tłumaczy, że widział ją tamtej nocy, gdy pałac zalał się krwią, a ona ulokowała się w komnacie sułtana; twierdzi, że jest zdrajczynią i dostanie to na co zasłużyła - tak jak każdy zdrajca. Sułtanka mówi, że teraz nazywa ją zdrajczyną, ale kiedy Mustafa zasiadłby na tronie, powstały by nowe reguły i ona byłaby regentką. Zulfikar twierdzi, że na szczęście tak się nie stało; każe jej wsiąść do powozu.

Halime błaga Meneksze, by podpaliła ten pałac, ale ta każe jej się uspokoić, bo dopiero udało jej się powstrzymać krwawienie. Drzwi nagle otwierają się, do komnaty wbiega Mustafa i przytula się do mamy. Hadżi Aga powiadamia, że sułtan pozwolił księciu zostać tutaj tylko na jedną noc, bo jutro ma on wrócić do swojej komnaty.

Kosem jest z Ahmedem w komnacie. Mówi mu, że tej nocy myślał o swoich synach i chciał ich chronić, więc wyrzekł się brata i wysłał do niego katów. Ahmed przyznaje, że nie myślał o swoich dzieciach jak o synach, tylko jak o książętach, a decyzję podjął jako władca i dlatego wysłał katów. Sułtan twierdzi, że ten ptak to znak z nieba, a Bóg chce mu powiedzieć, by nie krzywdził brata. Kosem odpowiada, że to samo mówi mu serce. Do komnaty wchodzi strażnik i powiadamia o przybyciu Handan.

Mustafa opowiada wszystko mamie. Halime twierdzi, że Bóg wysłuchał jej błagań i zesłał pomoc (w postaci gołębia).

Handan przypomina synowi jak ledwo uszli z życiem; twierdzi, że dziś okaże litość, a jutro słono za to zapłaci. Ahmed odpowiada, że nad nikim się nie lituje. Kosem tłumaczy, że sułtan jest łaskawy tylko wobec księcia, ale Handan każe jej wracać do swojej komnaty. Valide pyta syna co zrobi, jeśli ktoś znowu będzie próbował wykorzystać Mustafę przeciwko niemu. Ahmed nie chce o tym rozmawiać. Handan jest zła; mówi, że to, że nie chce o tym rozmawiać, nie sprawi, że problem zniknie. Sułtan podchodzi do matki bliżej i mówi, że nikt nigdy więcej, nie wykorzysta Mustafy do swoich intryg, ponieważ wydał on już rozkaz w tej sprawie.

Safiye płynie łodzią z Marszałkiem. Po chwili zza chmur wyłania się pewna wieża.

Cennet powiadamia Kosem, że Hadżi Aga od rana przesłuchuje wszystkich w haremie. Sułtanka chce wiedzieć dlaczego. Kalfa odpowiada, że sułtanka Handan chce wybrać zarządczynię. Kosem jest pewna, że skoro Safiye odeszła, a Halime straciła wpływy, to Handan zacznie z nią wojować. Do komnaty wchodzi Eycan i powiadamia sułtankę, że Dervis Pasza chce się z nią widzieć.

Kosem przychodzi do Dervisa na taras. Pasza pokazuje jej łódź, na której płynie sułtanka Safiye oraz wieżę na środku Bosforu; tłumaczy, że sułtanka babka spędzi tam resztę życia. Kosem odpowiada, że wolałaby, żeby Safiye znalazła się na dnie rzeki. Dervis opowiada jej pewną historię:
"Setki lat temu, wyrocznia przepowiedziała pewnemu królowi, że jego córka umrze od ukąszenia węża, dlatego ukrył on dziewczynę w tej wieży. Teraz historia się odwróciła. Sułtan uwięził tam żmiję, by chronić swoich bliskich."

Safiye wchodzi do środka wieży, czekają tam już Gurbuz Aga oraz pewna służąca. Kobieta zabiera sułtance babce kolczyki, kolię, koronę i pierścień, który Safiye oddaje z trudem.

Kosem mówi Dervisowi, że niestety węże nadal są pomiędzy nimi. Pasza odpowiada, że muszą być ostrożni i daje jej radę, żeby nie ufała każdemu, kto jest dla niej miły. Kosem pyta czy Dervis mówi o sobie; przypomina mu, jak chronił sułtankę Fahriye, która chciała wybić ostatnich Osmanów. Dervis każe jej zapamiętać, że wszystko co do tej pory robił - robił z myślą o sułtanie. Kosem chce wiedzieć o jakich fałszywych przyjaciół mu chodzi, czy ma na myśli Murada Paszę. Dervis odpowiada, że chce jej tylko pokazać, co się stanie jeśli zechce zająć miejsce sułtanki Safiye.

Halime leży z Mustafą; (książę śpi). Wchodzi Handan i mówi, że jej syn wczoraj odwołał rozkaz i nikt już nie skrzywdzi Mustafy. Halime pyta więc o powód jej wizyty. Do komnaty wpada Dilruba i pyta matkę co się stało. Valide tłumaczy, że od teraz, ani Halime, ani Dilruba, ani Meneksze nie będą mogły widywać się z Mustafą.

Marszałek mówi Gurbuzowi, że od teraz jest odpowiedzialny za sułtankę Safiye.

Safiye siedzi w swojej celi, służąca mówi jej, że musi się przebrać. Safiye rozkłada ręce, ale służąca nie reaguje. Safiye pyta ją na co czeka, ale ta jej odpowiada, że to nie należy do jej obowiązków i od teraz sułtanka babka musi sobie radzić sama.

Halime pyta Valide po co to wszystko, skoro książę ma własną komnatę. Handan jej odpowiada, że decyzja już zapadła. Mustafa prawie się budzi, ale matka go uspokaja. Valide każe Hadżiemu zająć się księciem, kiedy ten wstanie. Halime błaga Handan, by mogła osobiście odwieść syna. Zarządca się wtrąca, że przecież nie jest w stanie odwieść syna w tym stanie, jednak sułtanka matka się na to zgadza.

Cennet przychodzi do Bulbula do lochu; mówi, że nie sądziła, że dożyje tej chwili i pyta go czy się cieszy. Zarządca odpowiada, że nie ma powodu by się cieszyć, chce by Kalfa wezwała już katów. Cennet woła strażników.

Safiye jest już przebrana w biedne ubrania. Służąca zakłada jej na nogi łańcuch i zabiera dotychczasowe ubrania. Safiye wygląda przez okienko i zaczyna płakać.

Kosem jest z Ahmedem w komnacie, mówi mu, że nie powinien wyjeżdżać na wojnę, ponieważ nie chce sie z nim rozstawać, zwłaszacza po tym co się wydarzyło. Ahmed zapewnia, że wyjedzie dopiero, gdy w stolicy zapanuje spokój. Kosem wyznaje, że nie wie już komu ufać, pyta ukochanego kogo mianuje Wielkim Wezyrem. Sułtan odpowiada, że jeszcze nie wie. Kosem mówi, że potrzebny mu człowiek silny i doświadczony, a przedewszystkim wierny - taki jak Murad Pasza. Ahmed twierdzi, że ceni Kuyucu Murada.

Halime wypija opium, chodzi o własnych siłach. Dilruba nie chce, by matka jechała w tym stanie. Mustafa dopytuje dokąd pójdą. Meneksze kłamie, że idą do ogrodu, by zaczerpnąć świeżego powietrza.

Strażnicy i Cennet prowadzą Bulbula do komnaty sułtana. Zarządca pyta Kalfę po co go tu przyprowadziła i czy sułtan chce zgładzić go osobiście. Kobieta odpowiada mu, że nie wie.

Bulbul wchodzi do komnaty sułtana i trafia przed oblicze Kosem i Ahmeda. Sułtan mówi, że w pałacu jest pełno strażników i mają oni słuchać sułtanek, lecz jest pewna granica - pyta o nią. Bulbul odpowiada, że nie mogą robić nic wbrew jego woli (sułtana) i być lojanym wobec niego. Sułtan mówi, że wykonał on (Bulbul) wszystkie rozkazy szalonej sułtanki, oprócz jednego - ocalił życie sułtanki Kosem i pomógł jej uciec. Kosem wyjawia, że to dlatego ona zdecyduje o jego losie - daruje mu życie, lecz zostanie on zdegradowany, a jego majątek trafi na rzecz państwowego skarbca.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz