niedziela, 4 września 2016

WSK - odcinek 46 streszczenie

Kosem spotyka Dervisa na korytarzu. Pasza pyta ją czy coś się stało, że ostatnio tak często odwiedza Marszałka. Sułtanka odpowiada mu, że chce, by ich lepiej chronił, ponieważ zdrajcy są wsród nich i każdego dnia na nich patrzą, nie świadomi ich obecności. Dervis pyta co to znaczy, chce wiedzieć jacy zdrajcy. Kosem mówi, że nie wie, ale Pasza obiecał sułtanowi, że będzie ją chronił, a zeszłej nocy ktoś zaatakował jej najbliższą służkę. Dervis zapewnia, że nie ma wpływu na to co dzieje się w haremie; twierdzi, że sułtanka matka na pewno wyjaśni sprawę. Kosem zastanawia się jak Valide ma to niby wyjaśnić, skoro sama jej w tym czasie groziła. Dervis odpowiada jej, że jeśli każdą uwagę potraktuje jak groźbę, to niedługo uzna, że cały świat spiskuje przeciwko niej. Kosem odpowiada, że jest gotowa walczyć z całym światem, aby tylko sułtan i jej synowie byli bezpieczni.

Kosem przychodzi do Ahmeda na taras i powiadamia, że była u księcia Mustafy. Ahmed pyta jak się miewa. Kosem odpowiada, że zdrowie mu dopisuje; opowiada, że trochę się bawili i rozmawiali. Ahmed jest zmartwiony, więc ukochana pyta go co się stało. Sułtan tłumaczy, że codziennie przychodzą wiadomości o buntach w Anatolii, jego armia rozpadła się, a posłowie Austriaccy stoją pod drzwiami i zacierają ręce. Kosem proponuje mu, żeby zawarł pokój i zebrał siły, ponieważ uważa, że to wystarczy, by zasiać strach w sercach buntowników. Ahmed nie chce oddawać wrogom na tacy tego, co dawniej jego przodkowie wywalczyli mieczem. Kosem pyta jakie znaczenie ma to co jest napisane na papierze, gdy jego tron jest w niebezpieczeństwie.

Dziewczęta sprzątają harem, Bulbul myje podłogę. Hadżi Aga ich wszystkich pośpiesza; powiadamia, że statek już dotarł do portu. Bulbul pyta go co za statek. Hadżi odpowiada, że przyjeżdża sułtanka Humasah.

Kosem pyta Cennet co to za jedna. Kalfa opowiada, że Humasah Sultan to najstarsza córka sułtanki Safiye, przybywa ona z Egiptu i jest żoną gubernatora; twierdzi, że to niezwykle piękna i mądra kobieta. Kosem pyta czy odziedziczyła ona charakter po matce. Cennet odpowiada, że nawet sama Safiye czuje przed nią respekt. Kosem twierdzi, że jak pozbyły się jednej to nagle przyjeżdża druga.

Powóz z Humasah Sultan nadjeżdża do pałacu. Bulbul osobiście wita sułtankę; twierdzi, że dzięki niej w pałacu znów zapanuje radość. Humasah mówi, że dawno się nie widzieli, po czym udaje się do środka, a Bulbul tuż za nią.

Gurbuz Aga niesie posiłek dla Safiye. Iskender go zatrzymuje i mówi, że wszystko sprawdził, a nadal nie wie kto i w jaki sposób kontaktuje się z sułtanką. Gurbuz tłumaczy, że Safiye potrafi przechytrzyć każdego. Iskender sprawdza napój oraz zupę, po czym rozrywa chleb na pół; okazuje się, że w środku jest list.

Wszyscy w haremie są już ustawieni na powitanie sułtanki Humasah. Cennet pyta Eycan, gdzie jest sułtanka Kosem. Ta jej odpowiada, że książęta Osman i Mehmed ciągle płaczą, więc nie mogła ich zostawić. W tym momencie nadchodzi Humasah; komplementuje urodę Halime. Dilruba całuje jej rękę i mówi, że to zaszczyt ją poznać. Humasah rozgląda się i pyta, która to Kosem. Bulbul odpowiada, że nie ma jej tu.

Gurbuz przynosi Safiye posiłek, po czym wychodzi. Sułtanka babka od razu rozrywa chleb i szuka listu, lecz go tam nie ma. Iskender otwiera okienko (w drzwiach) i pokazuje jej list, po czym pyta czy tego szuka. Safiye odpowiada, że odkrył ich mały sekret. Iskender zapewnia ją, że nie otrzyma już żadnej wiadomości, a chleb otrzyma pokrojony; powiadamia ją również, że autor listu donosi, że jej córka Humasah przybyła do stolicy.

Humasah idzie korytarzem. Mówi Bulbulowi, że tęskniła za swoim domem i żałuje, że nie ma tu teraz jej braci i matki. Bulbul opowiada, że los nie był dla nich łaskawy, a nawet kotkę sułtanki Safiye wywieziono do Starego Pałacu.

Marszałek ostrzy nóż. Nadchodzi sułtanka Humasah. Zulfikar jest nią zachwycony, spogląda na nią i rani się w rękę. Bulbul przedstawia jej Marszałka. Zulfikar powiadamia ją, że sułtanka matka i sułtan już na nią czekają. Humasah mówi mu, że się zranił, po czym podaje mu chustkę i wchodzi do komnaty.

Humasah wchodzi do komnaty i wita się z sułtanem. Ahmed mówi, że nie mógł się jej doczekać. Humasah odpowiada, że dziękuje Bogu za to spotkanie, życzy mu, żeby panował jak najdłużej; wita się również z sułtanką matką. Ahmed każe jej iść odpocząć po podróży, a Handan zapewnia, że jej komnata jest już gotowa.

Strażnicy przenoszą przez harem skrzynie sułtanki Humasah. Cennet komentuje to, mówiąc do Eycan, że Humasah Sultan to przywiozła ze sobą chyba pół Egiptu. Strażnik stawia jedną skrzynię na środku i każe rozdać to dziewczętom - to prezent od sułtanki Humasah. Cennet każe im to zanieść do haremu. W tym momencie nadchodzi Kosem i mówi do Kalfy, że nie zdążyła na powitanie. Cennet jej odpowiada, że Humasah poszła do komnaty i Kosem może odwiedzić ją później.

Iskender jest u Zulfikara i powiadamia go, że sułtanka Safiye otrzymywała wiadomości ukryte w chlebie. Marszałek pyta go czy dowiedział się, od kogo były te listy. Ten mu odpowiada, że nie, pomimo iż przepytał przynoszących chleb; twierdzi, że ktoś musiał podmieniać bochenki po drodze, ale zapewnia, że to już się nie powtórzy. Zulfikar chwali go, że dobrze się spisał.

Halime jest u Mustafy; mówi mu, że musi już iść. Syn błaga ją, by została jeszcze chwilkę, ponieważ bez niej się nudzi. Halime przypomina mu, że muszą być cierpliwi; zapewnia go, że zły czas kiedyś minie, a wtedy zabierze go do siebie. Mustafa pyta ją czy wróci jutro. Matka odpowiada mu, że wróci jutro i po jutrze, ponieważ nigdy go nie zostawi.

Kosem przychodzi do Humasah; prosi o wybaczenie, że nie przyszła na powitanie, ale twierdzi, że jej synowie jej nie pozwolili. Humasah mówi, że to doskonałe wytłumaczenie, ponieważ najważniejsze jest, żeby książęta byli szczęśliwi; pyta również czy coś ją ominęło, ponieważ sądziła, że ma tylko jednego syna. Kosem tłumaczy, że książę Osman mieszka z nią, ponieważ jego matka zginęła podczas buntu, a za zgodą sułtana ona (Kosem) się nim zajęła. Humasah chce zobaczyć książęta, kiedy to będzie możliwe.

Hadżi Aga przybywa do Szklanego Pałacyku i widzi jak Halime wychodzi z komnaty Mustafy. Zarządca pyta sułtankę co tu robi, każe strażnikom to wytłumaczyć.

Kiedy Kosem wychodzi z komnaty Humasah, nadchodzi Bulbul i życzy jej miłego wieczoru. Kosem mówi mu, że miał rację, że Humasah Sultan jest piękna i delikatna; twierdzi, że się polubią.

Bulbul wchodzi do komnaty Humasah i pyta sułtankę czy ma jeszcze jakieś życzenia. Ta mu odpowiada, że Kosem nie przyszła, ponieważ synowie jej nie puścili; twierdzi, że to bzdura. Bulbul przypomina, że już wspominał że Kosem bywa trochę nieobliczalna. Humasah pyta dlaczego to Handan nie zajmuje się Osmanem; pyta również czy wszyscy ustępują tak Kosem. Bulbul odpowiada, że po odejściu Safiye nie ma kto zaprowadzić porządku. Humasah zapewnia, że się tym zajmie.

Halime przychodzi do Handan. Valide pyta ją czy myślała, że nikt się nie dowie. Ta jej odpowiada pytaniem "co takiego zrobiłam". Handan przypomina jej, że nie ma prawa widywać Mustafy; twierdzi, że to koniec i ona jak i Kosem zapłacą za ignorowanie rozkazów sułtana. Halime próbuje bronić Kosem. Valide jest przekonana, że Halime i Kosem zaczęły się wspierać.

Hadżi Aga zatrzymuje Kosem na korytarzu i powiadamia ją, że sułtanka matka chce ją widzieć.

Kosem wchodzi do komnaty Valide, nadal jest tam Halime. Handan każe jej się wytłumaczyć; krzyczy na nią, że zignorowała rozkaz sułtana. Kosem tłumaczy, że chciała tylko ulżyć w cierpieniu dziecku, które tęskni za matką. Valide pyta co dostała wzamian; podejrzewa, że Halime i Kosem sprzymierzyły się przeciwko niej. Kosem mówi jej, że wszędzie szuka podstępu. Handan kontynuuje - mówi, że powie o wszystkim synowi, a Halime już dawno powinna wyjechać do Starego Pałacu.

Kosem wchodzi wściekła do swojej komnaty. Eycan pyta ją co się stało. Sułtanka tłumaczy, że Handan ma ją za swojego głównego wroga i przy każdej okazji ją atakuje. W tym momencie wchodzi Halime i chce zostać sama z Kosem, bo muszą omówić coś ważnego. Kosem mówi, że nie mają o czym rozmawiać, ponieważ (Halime) miała zachować ostrożność. Halime ponownie każe służącym wyjść, wreszcie zostaje sama z Kosem i składa jej propozycję - powie jej coś w tajemnicy, wzamian za możliwość zostania w Seraju i dalsze widywanie się  z synem. Kosem jej odpowiada, że przez sułtankę Handan to niemożliwe. Halime powiadamia ją jednak, że Handan i Dervis Pasza są w sobie zakochani.

Meneksze z Halime są u Kosem. Meneksze mówi, że sama słyszała jak mówili, że jeśli to się wyda to oboje zginą. Kosem pyta skąd ma mieć pewność czy to nie kłamstwo. Meneksze mówi, że nie ma aż tak dużej wyobraźni, by to wymyślić. Halime twierdzi, że prawda była na wyciągnięcie ręki, ale nikomu coś takiego nie przyszło do głowy, ponieważ to matka sułtana i jego Wielki Wezyr. Kosem domyśla się, że to dlatego zaatakowali Eycan, ponieważ myśleli, że to ona ich podsłuchała. Halime odpowiada, że jej, by nie uwierzyli, ale teraz wszystko w jej (Kosem) rękach.

Halime i Meneksze idą korytarzem. Służąca pyta sułtankę co teraz będzie. Ta jej odpowiada, że zrobiły co było można, a teraz zaczekają, bo Kosem nie puści tego płazem.

Humasah rozmawia z Ahmedem na tarasie. Opowiada, że kiedy się dowiedziała, co zrobiła jej matka to świat się jej zawalił; twierdzi, że może gdyby tu była to może udało by się jej powstrzymać matkę. Sułtan odpowiada, że Safiye wbiła mu nóż w plecy wielokrotnie i nigdy jej nie wybaczy. Humasah tłumaczy, że nie po to tu przyszła; mówi, że jej matka zasłużyła na to co teraz ma, lecz jednak próbuje ją zrozumieć, ponieważ nie miała ona łatwego życia. Humasah prosi sułtana, by mogła zobaczyć się z Safiye.

Iskender idzie przez targ, wchodzi do pewnego domu. Okazuje się, że to dom straca, z którym dawniej się spotkał w sprawie koszuli. Mężczyzna rozpoznaje Iskendera i wspomina, że nie przyszedł on pomimo obietnicy; pyta, gdzie wtedy był. Ten mu odpowiada, że to długa historia, po czym podaje mu koszulę.

Kosem rozmawia z Eycan i Cennet w haremie o Handan i Dervisu, wyjawiła im już ich sekret. Kosem chce się upewnić w tej sprawie. Cennet twierdzi, że nie znajdą żadnych dowodów. Widzą z oddali Hadżi Agę. Kosem domyśla się, że on może coś wiedzieć.

Humasah i Zulfikar płyną łodzią. Sułtanka mówi do Marszałka, że sułtan bardzo mu ufa, bo powierzył mu wszystko co najcenniejsze. Zulfikar odpowiada, że jest zaszczycony. Sułtanka mówi dalej, że znaczy on dla Ahmeda więcej, niż niektórzy członkowie ich rodu. Zulfikar twierdzi, że matka ucieszy się na jej widok, ponieważ to ona kazała mu napisać do niej (Humasah) list. Sułtanka opowiada, że Safiye wydała ją za mąż wiele lat temu i wysłała do Egiptu, a wtedy porzuciła nie tylko rodzinę, ale także radość, szczęście, naiwność i obiecała sobie, że już tu nie wróci. Marszałek odpowiada, że może to los chciał, by wróciła i to wszystko odzyskała.

Starzec odczytuje napisy z koszuli Iskendera; pyta go czy rzeczywiście znalazł tą koszulę (tak jak mówił wcześniej) czy po prostu należy ona do niego; każe mu powiedzieć prawdę, żeby zdołał pomóc. Iskender przyznaje, że to jego koszula i ma ją odkąd pamięta oraz że to pamiątka po rodzicach. Starzec pyta go czy ma znamię na plecach. Iskender mu je pokazuje. Starzec każe mu przyjść jutro, ponieważ zorganizuje mu spotkanie z rodzicami.

Humasah Sultan jest już w wieży. Sama otwiera okienko w drzwiach i spogląda na śpiącą matkę, jest trochę przerażona tym widokiem. Po chwili wchodzi do środka i woła matkę. Safiye jest bardzo zdziwiona i natychmiast wstaje, chce ją przytulić, ale łańcuch jest za krótki. Humasah ma łzy w oczach, podchodzi do matki i się do niej przytula.

Kosem, Eycan i Cennet przychodzą do komnaty Hadżi'ego. Zarządca pyta sułtankę czy coś się stało. Kosem mu odpowiada, że nic dobrego; powiadamia go, że wie co łączy Handan i Dervisa. Hadżi pyta kto roznosi te kłamstwa; zapewnia, że to oszczerstwo. Kosem przypomina mu, że sułtan jej ufa i jednym słowem może zniszczyć Valide; mówi mu, że będzie milczała jeśli jej pomoże. Hadżi Aga przypomina, że poprzednim razem też milczała, bo nie miała dowodów. Kosem pyta go więc czy przyznaje, że tych dwoje coś łączy. Sułtanka powiadamia go również, że to Dervis Pasza zabił ojca Ahmeda.

Safiye mówi córce, że nie powinna jej oglądać w tym stanie; twierdzi, że los okrutnie się z nimi obszedł i muszą się z tym pogodzić. Humasah opowiada, że najpierw dowiedziała się o śmierci swojej siostry - Fahriye, a potem o tym co spotkało ją (Safiye). Sułtanka babka opowiada, że to "ten diabeł" Dervis otruł ich córkę na rozkaz sułtana Ahmeda, który kazał powiedzieć poddanym, że zmarła ona we śnie, a ich zamknął w grobie za życia. Humasah pyta ją czego się spodziewała, czy tego, że jeśli nie uda jej się odsunąć Ahmeda od władzy, to będzie żyła tak jak dawniej.

Hadżi Aga nie wierzy w to co mówi Kosem; argumentuje, że człowiek, którego oskarża jest Wielkim Wezyrem Imperium Osmańskiego i nigdy, by tego nie zrobił. Kosem odpowiada, że skoro Dervis kocha Handan to zrobiłby to dla niej. Cennet myśli, że może działali razem. Hadżi Aga stanowczo zaprzecza i upiera się, że to niemożliwe, ponieważ zna sułtankę i wie, że nie miłości jej w głowie. Kosem podaje mu list, który ma wręczyć Handan, skoro tak bardzo jej ufa i zobaczyć jej reakcję. (Ten list Kosem napisała w imieniu Dervisa, w którym Pasza przyznaje się do zabicia Padyszacha.)













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz