sobota, 3 września 2016

WSK - odcinek 45 streszczenie

Bulbul przynosi drewno do lecznicy. Pewna Kalfa krzyczy na niego, by to postawił; twierdzi, że przez jego 'ślamazarność' mają pełne ręce roboty. Bulbul siada na ziemię, a wtedy kobieta każe mu natychmiast wstać i uprać wszystkie brudne rzeczy. Bulbul pyta ją czy on sam jest w tym haremie oraz czy resztę mężczyzn wykończyły. Kalfa przyznaje się, że Hadżi Aga jej kazał. W tym momencie wchodzi sułtanka Kosem, chce zostać sama z Bulbulem.

Eycan idzie przez korytarz, Hadżi Aga ją zatrzymuje i mówi, że wie, że zgubiła kolczyk. Kobieta chce wiedzieć skąd wie. Zarządca przypomina jej, że postawiła na nogi cały harem. Eycan twierdzi, że któraś z dziewcząt jej go ukradła; pokazuje Hadżi'emu ten kolczyk. (Jest to identyczny kolczyk jak ten, który leżał w szafce w Perłowym Pałacu.) Okazuje się, że całą ich rozmowę słyszała Meneksze.

Kosem mówi Bulbulowi, że Safiye nie rezygnuje i znowu próbowała ją zabić. Bulbul pyta ją czy go podejrzewa. Kosem odpowiada, że Safiye to potwór, który nakłania do złego niewinnich ludzi; chce dowiedzieć się od Bulbula kto jej sprzyja. Bulbul mówi, że wie o co walczy jego Pani, lecz nie rozumie na czym zależy Kosem, pyta ją czy przypadkiem też nie zależy jej na władzy (tak jak Safiye). Kosem tłumaczy, że ma tylko jeden cel - chronić swoich bliskich; przyznaje mu rację, że potrzebna jest jej do tego władza, ale po to by nikt nie zdołał ich skrzydzić. Bulbul odpowiada:
"Wszyscy zaczynaliśmy z takim zamiarem, ale władza najpierw odbiera nam niewinność. Potem wszystko idzie jak z płatka, ani się obejrzysz - kochasz tylko władzę." Kosem widzi, że Bulbul jej nie pomoże. Aga broni swoją Panią, twierdząc, że Kosem nie ma pewności czy ona to zrobiła, a poza tym nie tylko Safiye życzy jej śmierci.

Meneksze przychodzi do Halime i powiadamia ją, że wszystko poszło zgodnie z planem i Hadżi Aga już węszy w sprawie kolczyka. Halime pyta ją czy Hadżi wpadł na trop Eycan. Meneksze zapewnia, że zarządca będzie pewien, że to sprawka sułtanki Kosem. Halime jest pewna, że teraz Handan zaatakuje Kosem.

Handan przychodzi do Dervisa i mówi, że wpadli w ogromne tarapaty. Pasza chce wiedzieć o czym mówi. Valide powiadamia go, że Kosem wie, że spotkali się w Perłowym Pałacu i wysłała tam swoją służącą, która ich podsłuchała. Dervis zapewnia ją, że Kosem nie ma dowodów, ponieważ słowo służącej to za mało; twierdzi, że Handan nie zrobiła nic złego, a zawinił tylko on. Valide mówi, że się boi, ponieważ samo podejrzenie wystarczy, a jeśli jej syn się dowie - marny ich los. Pasza każe jej przestać się bać, ponieważ on nie pozwoli, by stała się jej krzywda. Valide pyta co będzie z Kosem.

Kosem jest z Ahmedem w komnacie. Sułtan mówi, że ich synowie rosną z dnia na dzień, a niedługo w pałacu rozbrzemiewać będzie ich śmiech. Kosem odpowiada, że chce dać mu więcej dzieci - urodzić synów i córki, żeby ich radość dodała im sił. Sułtan chce by Kosem nie szczędziła swej troski Mustafie; chce by go odwiedzała - może to robić, kiedy chce.

 Eycan wchodzi do hammamu i zaczyna się myć; pewna nałożnica ją obserwuje.

Kosem wychodzi z komnaty sułtana. Hadżi Aga ją zatrzymuje i powiadamia, że sułtanka matka chce ją widzieć.

Bulbul idzie przez korytarz z wiadrem oraz szmatką. Cennet go zatrzymuje. Bulbul krzyczy na nią, że go straszy, ale Kalfa każe mu nie podnosić głosu, ponieważ stoi przed nim główna zarządczyni. Bulbul twierdzi, że Cennet kiedyś dałaby się pokroić za sułtankę Safiye, potem Kosem, a teraz Handan. Ta mu odpowiada, że wszyscy są jak ćmy - krążą wokół ognia. Bulbul mówi, że z takimi ambicjami, Cennet zostanie jeszcze sułtanką matką, po czym odchodzi. Cennet zaczepia pewną służącą i pyta o Eycan. Ta jej odpowiada, że poszła ona do hammamu.

Eycan dalej myje się w hammamie. Nałożnica, która ją obserwowała podchodzi do niej i zaczyna ją topić.

Kosem przychodzi do Handan. Valide każe jej usiąść, (przygotowany jest posiłek). Handan mówi, że dowiedziała się co ją spotkało; twierdzi, że sama jest sobie winna. Kosem nie wie o co chodzi. Służąca nalewa jej napój.

Nałożnica nadal próbuje udusić Eycan, ale tej udaje się ją odepchnąć. Nałożnica szybko się podnosi i rzuca się na Eycan, kobiety szarpią się. (Widzimy Cennet Kalfę idącą przez korytarz.) Nałożnica powala Eycan na ziemię i zaczyna ją dusić. Na podłodze leży świecznik, Eycan próbuje po niego sięgnąć.

Valide pokazuje Kosem na napój, która po chwili bierze go do ręki. Handan mówi, że miejsce sułtanki jest w haremie, a ona (Kosem) wychodzi za zgodą sułtana, kiedy tylko ma ochotę; twierdzi, że to niebezpieczne i naraża tym samym na szwank ich dobre imię. Kosem odpowiada, że już nie wie, gdzie jest niebezpieczniej - na zewnątrz czy tutaj; w tym momencie napija się napoju.

Nałożnica nadal dusi Eycan, która próbuje sięgnąć po świecznik.

Handan mówi Kosem, że jeśli zacznie przestrzegać zasad i zacznie szanować sułtankę matkę - będzie jej tu jak w raju; twierdzi, że młoda sułtanka wybrała jednak inną drogę i nikogo nie słucha. Kosem przypomina jej, że wszyscy łącznie z nią (Valide) żyją dzięki tej cesze.

Cennet wchodzi do hammamu, zauważa na podłodze nałożnicę.

Handan twierdzi, że Kosem zastawiła zasadzkę na nią i Dervisa, żeby ich oczernić oraz się pozbyć. Kosem odpowiada, że nie wie o co chodzi; pyta o jakiej zasadzce mówi.

Cennet podchodzi do leżącej na ziemi nałożnicy, okazuje się, że jest ona martwa. Eycan siedzi w kącie ze świecznikiem w ręku, jest przerażona.

Handan mówi, że jej cierpliwość ma granice; twierdzi, że ostrzega ją po raz ostatni. Kosem upiera się, że nie ma pojęcia o czym mówi; pyta czy wezwała ją po to, by jej grozić. W tym momencie do komnaty wpada Hadżi Aga i powiadamia, że w haremie doszło do bójki, a Eycan zabiła jedną z dziewcząt.

Kosem przychodzi pod hammam. Eycan przysięga jej, że nic nie zrobiła, a tamta dziewczyna ją zaatakowała, więc musiała się bronić. Eycan płacze, a Kosem ją pociesza.

Hadżi Aga rozmawia z Handan w haremie; mówi, że nie docieniali Eycan, która się obroniła. Valide twierdzi, że lepiej, że tak się stało, ponieważ nikt ich nie będzie podejrzewał, a kara za to co zrobiła Eycan jest jedna - rano zostanie stracona. W tym momencie nadchodzi Kosem i pyta Handan co sobie wyobraża. Valide odpowiada, że nie wie o co chodzi. Kosem upiera się, że Handan wie doskonale; pyta czy w ten sposób chce ją (Kosem) zastraszyć. Valide przypomina jej kto przed nią stoi i każe jej liczyć się ze słowami. (Widzimy Ahmeda w tle.) Kosem opowiada, że Eycan została zaatakowana i musiała się bronić; twierdzi, że to Handan wysłała morderczynię. Valide nie odpowiada jej, ponieważ zauważa sułtana. Ahmed podchodzi do nich i każe Kosem wracać do siebie. Halime i Meneksze widzą wszystko z góry.

Kosem wchodzi wściekła do swojej komnaty.

Handan jest z synem w swojej komnacie. Opowiada mu, że wezwała Kosem, by ją ostrzec jako sułtanka matka, ponieważ powinna ona uważać jak się do niej (Valide) odnosi. Handan twierdzi, że Kosem nic sobie nie robi z zasad. Ahmed odpowiada jej, że Kosem okazuje szacunek wszystkim w przeciwieństwie do niej (Handan) i jest jego ukochaną. Valide mówi, że nigdy nie sądziła, że to usłyszy - pyta go czy Kosem jest dla niego ważniejsza od rodzonej matki. Ahmed wyjaśnia, że z nikim jej nie porównuje i tak samo nie porównuje Kosem, a pragnie tylko, by w haremie panował spokój.

Cennet przychodzi do Kosem i powiadamia ją, że Eycan trafiła do lochu. Kosem twierdzi, że jej cierpliwość przez sułtankę Handan się kończy, a nie rozumie tylko jednego - czemu nagle zaatakowała. Kalfa odpowiada, że dziwne rzeczy się tu dzieją, a po tym co usłyszała o Dervisu Paszy - nikomu nie ufa. Kosem nie jest pewna czy Dervis rzeczywiście zabił Padyszacha; podejrzewa, że może to być intryga, żeby ich wszystkich skłócić. Cennet próbuje ją przekonać, by dlatego nie szła na spotkanie z Mehmedem Giray'em, ale Kosem chce tam pójść.

Kosem i Mehmed Giray idą do pewnego domu. Sułtanka przed wejściem waha się, ale Chanzade zapewnia ją, że może mu zaufać. Po chwili wchodzą do środka.

Dervis wraz z Paszami zaczynają obrady Divanu.

Kosem i Mehmed Giray są już w domu, po chwili z pewnego pokoju wychodzi Reyhan. Kosem odsuwa się na jego widok, ale Aga każe się jej nie bać i wita się z nią. Kosem mówi, że nie sądziła, że naprawdę żyje. Reyhan pyta ją czy jest gotowa poznać prawdziwą twarz Dervisa Paszy.

Trwają obrady. Dervis mówi Paszom, by nie próbowali porównywać go z jego poprzednikami, ponieważ nie jest taki jak oni; ostrzega, że każdemu kto odkłada obowiązki na potem, bierze łapówki i plami swoje imię występkiem - osobiście zetnie głowę. Kuyucu Murad uśmiecha się pod nosem, więc Dervis pyta go czy chce coś powiedzieć. Murad odpowiada, że przypomniało mu się pewne powiedzenie, dobrze znane wśród mężów stanu: "Mówią, że każdy Wielki Wezyr ginie taką śmiercią, jaką w swoich pierwszych słowach - straszy innych." Dervis odpowiada mu na to, że może Murad swoje pierwsze słowa (jako Wielki Wezyr) wypowie inaczej - jeśli wogóle dożyje momentu, jak ktoś wręcza mu pieczęć.

Reyhan opowiada Kosem, że Dervis był kiedyś zwykłym żołnierzem i wykonywał rozkazy Sahina Giray'a, a on (Reyhan) razem z nim. Reyhan kontynuuje: "Sahin miał zamiar wybić Osmanów do nogi i przejąć władzę w Imperium. Ja i Dervis mieliśmy zostać Wezyrami, dlatego go wspieraliśmy. Każdego dnia podawaliśmy sułtanowi truciznę. Pamiętasz medyka, które widziałaś na własne oczy?" W tym momencie Kosem przypomina sobie moment, kiedy Reyhan zabił tego medyka; (widzimy retrospekcje z tej sceny). Kosem pyta co było potem. Reyhan odpowiada, że kiedy na tronie zasiadł sułtan Ahmed, Dervis zyskał nową szansę i odwrócił się od nich, a potem przy pierwszej okazji próbował się ich pozbyć. Mehmed Giray pyta sułtankę czy nadal wierzy w niewinność Dervisa. Kosem pyta Reyhana czy może to opowiedzieć sułtanowi. Ten jej odpowiada, że zrobi to jeśli nie zetnie mu on głowy i daruje życie.

Safiye wyciąga list od Nasucha, który ukrył go w chlebie. Pasza informuje w nim sułtankę, że Kosem zdołała im się wymknąć.

Nasuch spotyka przed pałacem Dervisa, który przypomina mu, że miał wyjechać. Nasuch odpowiada mu, że otrzymał ważną wiadomość i dlatego wrócił; gratuluje mu przy okazji nowego stanowiska.

Iskender przychodzi do celi Safiye. Przedstawia się i powiadamia ją, że na rozkaz sułtana został mianowany głównym strażnikiem wieży. Safiye pyta skąd go zna. Ten jej odpowiada, że ćwiczył z sułtanem jeszcze jako rekrut; powiadamia ją również, że od teraz może rozmawiać tylko z nim. Safiye pyta czy jej córka - Humasah otrzyma zgodę na spotkanie z nią. Iskender odpowiada, że tak, jeśli taka będzie wola sułtana.

Eycan mówi Marszałkowi, że powiedziała wszystko co wie; przysięga, że musiała się bronić. Marszałek odpowiada jej, że nie ma świadka, ani dowodów, więc zostanie stracona. Kiedy Zulfikar każe strażnikom ją zabrać, Cennet wtrąca się i mówi, że ona jest świadkiem, ponieważ widziała jak tamta dziewczyna zaatakowała Eycan. Marszałek pyta ją czy wie co grozi za fałszywe zeznanie. Cennet odpowiada, że nie kłamie, ponieważ pierwsza weszła do hammamu; zaświadcza, że Eycan jest niewinna. Zulfikar każe przynieść Koran, by Cennet przysięgła, że mówi prawdę.

Strażnik przychodzi do Dervisa i powiadamia, że wie, gdzie ukrywa się Reyhan Aga; wyjawia również, że był u niego Mehmed Giray wraz z sułtanką Kosem.

Kosem przychodzi do Marszałka pod komnatę sułtana i mówi, że chce z nim porozmawiać o Dervisu Paszy. Zulfikar pyta ją czy coś się stało, ale Kosem odpowiada, że nie chce o tym rozmawiać tu. Marszałek i sułtanka idą do komnaty.

Hadżi Aga mówi Handan, że Eycan nie została stracona i wróciła do sułtanki Kosem. Valide pyta dlaczego, bo przecież popełniła zbrodnię. Zarządca tłumaczy, że Cennet potwierdziła, że Eycan działała w obronie własnej.

Zulfikar rozmawia z Kosem. Marszałek mówi, że Mehmed Giray powiedział mu, by nie szukał zdrajców daleko i miał rację - chodziło mu o Dervisa; twierdzi, że jeśli to prawda - Dervis się z tego nie wywinie. Kosem chce postawić Reyhana przed obliczem sułtana, który podejmie decyzję.

Cennet przed obliczem Valide. Handan jest ciekawa, dlaczego Cennet uratowała Eycan. Kalfa tłumaczy, że powiedziała po prostu prawdę. Hadżi Aga twierdzi, że Cennet wczoraj wieczorem mówiła co innego, a dzisiaj rano nagle zmieniła zdanie. Valide wie już, że Kalfa kłamała i od początku służyła Kosem; mówi jej, że może odebrać jej pieczęć. Cennet odpowiada, że tylko sułtan może jej ją odebrać. Handan się denerwuje i pyta ją jak śmie oraz za kogo się uważa, każe jej wyjść.

Do domu Reyhana wchodzą pewni mężczyźni z bronią.

Sułtan rozmawia z Paszami. Nasuch tłumaczy, że wrócił od razu jak otrzymał wiadomość - Ali Pasza zbuntował się i zaczął palić okoliczne wsie. Ahmed jest zły i każe mu przekazać, że osobiście wypruje mu wnętrzności. Murad Pasza mówi, że muszą zacząć rozmowy z Austrią; proponuje, by przyjęli ich warunki u ruszyli do Anatolii. Dervis twierdzi, że te warunki są nie do przyjęcia, a sułtan przyznaje mu rację. Ahmed każe Paszom zacząć rozmowy z posłami.

Mehmed Giray i Zulfikar idą ze strażnikami w stronę domu Reyhana. Zulfikar zastawia się co Chanzade ma z tym wspólnego. Ten mu odpowiada, że gdyby miał z tym coś wspólnego to nie wydałby Reyhana, by się narazić. Kiedy dochodzą do domu, okazuje się, że drzwi do niego są otwarte, a Reyhana nie ma w środku.

Dwaj mężczyźni przyprowadzają Reyhana przed oblicze Dervisa. Reyhan na widok Paszy wybucha śmiechem.

Marszałek pyta Mehmeda Giray'a, gdzie podział się Reyhan. Ten mu odpowiada, że to na pewno sprawka Dervisa.

Dervis pyta Reyhana czy to prawda, że była u niego sułtanka Kosem. Ten mu odpowiada, że się spóźnił, ponieważ sułtanka Kosem zna już całą prawdę; twierdzi, że jego koniec jest bliski. Dervis zabija go.

Dervis i Ahmed spoglądają na mapę. Pasza mówi, że bunt się rozprzestrzenił i pokazuje sułtanowi miejsca, które zostały przejęte; twierdzi, że są w trudnym położeniu. Ahmed odpowiada, że posłowie austriaccy już napewno o tym wiedzą i nie będą chcieli ustąpić. Sułtan chce, by to Dervis wyruszył na wojnę. Pasza odpowiada, że nie chce go zostawiać samego w stolicy; twierdzi, że najpiew muszą zaprowadzić porządek. Ahmed mówi, że negocjacje z Austrią będą trwały, a Kuyucu naprawi swój błąd, a potem pojedzie na wojnę.

Cennet przychodzi do Halime. Sułtanka pyta ją czy to prawda, że ocaliła Eycan. Kalfa odpowiada, że tak i nic się przed nią (Halime) nie ukryje. Meneksze pyta ją po co przyszła. Cennet tłumaczy, że Kosem jest w Szklanym Pałacu z księciem Mustafą i czeka tam na Halime.

Dervis wychodzi z komnaty sułtana i spotyka Handan. Powiadamia ją, że pozbył się kolejnego cienia z przeszłości - Reyhana. Valide jest zadowolna; twierdzi, że bardzo się bała. Pasza mówi jednak, że bardziej martwi go Kosem, która poznała wszystkie ich tajemnice, ponieważ Reyhan rozmawiał z nią przed śmiercią.

Halime przybywa do Szklanego Pałacyku i pyta Kosem co się stało. Ta powiadamia ją, że strażnicy od teraz będą ją wpuszczać do syna samą oraz w tajemnicy; zapewnia, że nie robi tego dla niej, lecz dla Mustafy. Halime przytula ją i życzy jej, by nigdy nie musiała tęsknić za swoimi dziećmi, po czym wchodzi do komnaty Mustafy.

Mustafa śpi, Halime siada przy nim i łapie go za rękę. Nagle książę budzi się, pyta czy to sen. Halime zapewnia go, że nie i mówi, że przyszła go odwiedzić. Mustafa przytula się do niej i prosi, by została z nim na zawsze. Matka odpowiada mu, że gdyby mogła - nigdy, by go nie zostawiła.

Kosem idzie korytarzem. Pewien strażnik zatrzymuje ją i powiadamia, że Marszałek natychmiast chce ją widzieć.

Marszałek jest na tarasie, po chwili przychodzi Kosem. Zulfikar powiadamia ją, że nie znaleźli Reyhana. Kosem pyta dokąd poszedł, skoro rano mówił, że wszystko opowie sułtanowi. Marszałek zapewnia, że z Mehmedem Giray'em sprawdzili wszystkie kryjówki, lecz Reyhana nie ma - jakby zapadł się pod ziemię; twierdzi, że mógł uciec. Kosem uważa, że ktoś próbował uciszyć Reyhana.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz