piątek, 29 lipca 2016

WSK - odcinek 38 streszczenie

Handan je kolacje z synem. Mówi mu, że rano Mustafie nic nie było i dziwnym trafem nagle zachorował. Ahmed pyta co to znaczy. Valide namawia go by zabrał księcia ze sobą, bo mają wielu wrogów, którzy będą chcieli skorzystać z okazji. Ahmed każe jej nie 'zaczynać', bo ostatnio to ona chciała go skrzydzić. Wyznaje, że nie chciał zabierać księcia ze sobą, ponieważ jest on jeszcze za mały. Każe matce się nie bać, bo Zulfikar tu zostanie dla bezpieczeństwa jego synów.

Halime całuje Mustafę w czoło i mówi, że zrobił dokładnie to co mu kazała. Meneksze twierdzi, że sama prawie w to uwierzyła. Książę przypomina matce, że obiecała mu wzamian słodycze. Halime każe zabrać Dilrubie brata. Do komnaty wchodzi Bulbul. Halime pyta go czy wszystko w porządku, bo Safiye miała się spotkać z Paszami i wojskiem. Aga zapewnia ją, że sułtanka nie próżnowała, a złoto, które zostanie rozdane z okazji koronacji księcia Mustafy - już czeka. Halime mówi Meneksze, że pora wyjawić ich sekret. Bulbul pyta o co chodzi.

Cennet i Eycen śmieją się w komnacie Kosem z Bulbula, ponieważ ten uważa, że jeszcze nastąpi era sułtanki Safiye. Bulbul i Meneksze podsłuchują przez dziurkę w ścianie. Aga mówi, że chętnie by udusił te 'bezczelne baby'.

Kosem i Ahmed żegnają się w komnacie. W tle słyszymy monolog Kosem: "Przed nami pierwsze, długie rozstanie. Moje biedne serce już za tobą tęskni (...) Wracaj do mnie prędko i do swoich dzieci. Nie pogrążaj nas w rozpaczy. Niech Bóg prowadzi cię do zwycięstwa."

Sułtan wychodzi na główny dziedziniec, Paszowie już czekają (m.in Kuyucu Murad, Dervis, Nasuch). W tle słyszymy monolog Ahmeda. Handan, Mahfiruze z Osmanem, Kosem z Mehmedem i Halime obserwują wszystko z Wieży Sprawiedliwości. Sułtan wyrusza na wojnę.

Kosem pisze coś w swojej komnacie. Przychodzi Cennet i mówi, że sułtan dopiero wyjechał, a ona już coś do niego pisze. Sułtanka odpowiada, że nie ma na co czekać, bo zawsze za nim tęskni. Kosem mówi, że jest jej zimno, więc Kalfa idzie po jakieś okrycie. Kiedy podchodzi do łóżka zauważa, że płomień świecy, która stoi blisko ściany, dziwnie się porusza. Cennet 'przejeżdża' ręką po ścianie i zauważa dziurkę. Prosi Kosem, by do niej podeszła i pokazuje jej otwór.

Cennet i Kosem wychodzą z komnaty. Idą do pomieszczenia, które znajduje się obok komnaty sułtanki, drzwi do niego są otwarte. Cennet odkrywa dziurkę w ścianie. Kosem mówi, że już wiadomo, dlaczego Meneksze ciągle się tu kręci. Kalfa chce powiadomić sułtankę Handan, ale Kosem twierdzi, że skoro chcą wiedzieć o czym mówią - niech się dowiedzą.

Bulbul mówi Halime, że są gotowi, tej nocy wojsko, które wspiera sułtankę Safiye - wejdzie do haremu a ci, którzy będą przeciwno niej - zginą. Halime pyta czy nie powinni zaczekać na wieść o śmierci sułtana. Bulbul zapewnia ją, że sułtan Ahmed już nie wróci; każe jej również nie wychodzić z komnaty i otwierać tylko jemu.

(Obóz sułtana na wojnie) Ahmed rozmawia z Kuyucu Muradem, sułtan pyta go o zdanie - jak powinni rozprawić się z rozbójnikami Celali. Pasza przytacza opowieść o słynnym władcy Persji z dynastii Safawidów i jego Wielkim Wezyrze.

Nasuch Pasza spotyka się z pewnym strażnikiem. Mówi mu o pewnym przytułku dla ubogich, w którym zastawią zasadzkę na sułtana.

Murad Pasza mówi sułtanowi, że ludzie opuścili swoje domy ze strachu przed bandą Celalich, tysiące wsi zrównano z ziemią, a w wielu miejscach panoszą się oprawcy; twierdzi, że za czasów jego przodków (Ahmeda) tak nie było. Ahmed pyta więc co oni robili by zapewnić ludziom spokój. Kuyucu Murad odpowiada, że przestrzegano praw szariatu - władca był sprawiedliwy, podbijano obce terytoria, a poddani żyli w dostatku. Dervis przyznaje mu rację, że oddalili się od sprawiedliwości, bo zanim nastał sułtan mało kto przestrzegał prawa i dlatego Celali i inni buntownicy mogli rosnąć w siłę. Murad Pasza radzi sułtanowi coś z tym zrobić, bo inaczej państwo legnie w gruzach. Ahmed pyta co mają zrobić. Ten mu odpowiada, że wrócić do odwiecznych praw.

Eycen szepcze coś Cennet na ucho, Bulbul obserwuje je z oddali. Kalfa odpowiada, że trzeba prędko powiadomić sułtankę. Eycen każe jej być cicho, bo ktoś może usłyszeć. Po tych słowach obie opuszczają harem. Bulbul wychodzi zaraz po nich i idzie za nimi.

Cennet i Eycen idą korytarzem, Bulbul je śledzi. Kobiety wchodzą do komnaty sułtanki Kosem, więc Bulbul udaje się do pomieszczenia, w którym znajduje się otwór w ścianie.

Cennet pyta Kosem czy to prawda co mówi Eycen. Sułtanka tłumaczy, że jej szpiedzy wreszcie znaleźli skarbiec sułtanki Safiye, każe dać znać Marszałkowi, by pojechał tam ze strażnikami. Bulbul usłyszawszy to przez dziurkę w ścianie, prędko opuszcza pomieszczenie. Cennet to widzi.

Cennet wraca do komnaty Kosem i mówi, że słowik sam wszedł do klatki. Kosem jest zadowolona. Każe powiedzieć o wszystkim Zulfikarowi i czekać mu bram haremu, bo muszą śledzić Bulbula.

Halime rozmawia z Meneksze; mówi, że muszą być ostrożne, bo sułtanka Safiye może odnieść klęskę. Służąca odpowiada, że wtedy ona (Safiye) na tym straci, a przecież Kosem nie miała litości dla Fahriye, więc Safiye też nie będzie jej dla niej miała. Halime twierdzi, że sułtanka babka dla nich też nie będzie miała litości; chce się zabezpieczyć.

Marszałek pyta Cennet skąd wiedzą o skarbcu. Kalfa tłumaczy, że to sekret i same się przed chwilą dowiedziały.

Bulbul wbiega do Starego Pałacu, potrąca po drodze Gurbuza Agę i wchodzi do komnaty Safiye. Powiadamia ją, że szpiedzy sułtanki Kosem dowiedzieli się, gdzie jest skarbiec. Safiye daje mu klucz i każe przenieść wszystko w bezpieczne miejsce.

Bulbul wsiada do powozu. Marszałek i Kosem zaczynają go śledzić.

Eycen podaje sułtance Valide księcia Mehmeda na ręce. Handan dopytuje gdzie wyszła Kosem. Ta odpowiada jej, że Kosem pomaga matce pewnej dziewczynki. Valide chce z nią porozmawiać, gdy wróci.

Bulbul dociera na miejsce i udaje się do skarbca. Tuż po nim przybywają Kosem, Zulfikar oraz strażnicy, również idą do środka.

Handan usypia księcia Mehmeda. Do komnaty wchodzi służąca i powiadamia o przybyciu sułtanki Mahfiruze. Valide każe ją wpuścić. Mahfiruze mówi, że przyniosła księcia Osmana, ponieważ pomyślała, że sułtanka matka zechce go zobaczyć, ponieważ jest on jej 'pierwszym i najsilniejszym wnukiem'. Handan pyta ją jak śmie tak mówić. Mahfiruze prosi o wybaczenie, ponieważ nie miała na myśli nic złego; twierdzi, że szkoda jej Osmana i nie chce by zabrakło mu jej miłości. Valide upiera się, że nigdy nie będzie faworyzowała żadnego z książąt. Mahfiruze opowiada, że jest główną konkubiną, a wszyscy zachowują się jakby to Kosem nią była, a nawet zaczęła jej już grozić, że Mehmed zasiądzie na tronie, bo ma silniejszą matkę. Valide zapewnia, że porozmawia z Kosem, po czym bierze Osmana na ręce.

Bulbul otwiera drzwi do skarbca, każe swoim ludziom wszystko wynieść. W tym momencie nadchodzi Zulfikar, Bulbul chce się wytłumaczyć. Wchodzi sułtanka Kosem i pyta czy za to chcą kupić całun dla sułtana Ahmeda. Marszałek każe strażnikom wszystko dokładnie spisać i załadować na wóz. Kosem mówi Bulbulowi, że dzięki niemu jak po sznurku trafiła na skarbiec, którego od miesięcy szukała, ponieważ wiedziała, że ten ją podsłuchuje przez otwór w ścianie. Każe mu również pojechać teraz do Starego Pałacu i powiedzieć Safiye, że wszystko straciła.

Murad Pasza spaceruje z sułtanem. Mówi mu, że sułtan Sulejman Chan od dawna nie żyje, ale jego dzieła widać na każdym kroku. Mówiąc to wskazuje na źródło wody. Ahmed twierdzi, że też chce coś po sobie pozostawić - wielki meczet, po tych słowach podchodzi do źródełka i myje w nim ręce.

Bulbul przychodzi do Safiye i powiadamia, że Kosem zastawiła na nich zasadzkę i wszystko im odebrała. Sułtanka babka nazywa "Kosem" głupią, ponieważ ta myśli, że pokona ich gierkami. Safiye twierdzi, że Kosem jeszcze nie wie, że to co ją otacza - będzie należało do nich.

Sułtan myje twarz w źródełku, Dervis stoi tuż obok niego, żaś reszta daleko od nich. Dervis zauważa pod nogami pewną substancję, która ciągnie się dosyć spory kawałek. Nagle z daleka, ktoś rzuca płonącą pochodnią. Dervis odpycha sułtana na bok. Substancja zaczyna się palić, a wtedy Pasza rzuca się na Ahmeda i osłania go własnym ciałem. W tym momencie źródełko wybucha.

Strażnicy spisują i wynoszą rzeczy ze skarbca Safiye, Kosem nadal tam jest. Jeden z mężczyzn przypadkowo potrąca figurkę matki z dzieckiem, która przełamuje się na pół. W tym momencie widzimy retrospekcję ze sceny, w której Safiye mówi Kosem, żeby nigdy nie zostawiała swojego dziecka samego. Sułtanka chce wrócić do pałacu, lecz Zulfikar mówi, że zapadł zmrok i nie puści jej samej - muszą czekać aż strażnicy skończą.

Wszyscy Paszowie, strażnicy są oszołomieni. W powietrzu unosi się dym. Dervis i Ahmed podnoszą się z trudem. Z daleka pewien mężczyzna celuje strzałą w sułtana, trafia go w ramię. Dervis zauważa kolejną strzałę wycelowaną w Ahmeda, podbiega więc do sułtana i osłania go własnym ciałem, Pasza zostaje trafiony w plecy. Strażnicy dopiegają do nich i chronią ich.

Wojsko wierne sułtance Safiye wkracza do pałacu, zabijając na swojej drodze wszystkich strażników.

Kosem jedzie powozem, popędza mężczyznę by jechał szybciej.

Wojsko przybywa pod komnatę sułtana, Cennet Kalfa zauważa ich z oddali.

Sułtanka Safiye i Bulbul wchodzą do pałacu Topkapi, brama za nimi zostaje zamknięta.

Sułtanka Handan jest w swojej komnacie z księciem Mehmedem. Nagle wbiega Eycen Hatun i powiadamia, że wojsko wtargnęło do haremu. Handan jest przerażona, każe powiadomić Mahfiruze, żeby przyniosła Osmana.

Strażnicy w haremie zostają zabici. Dziewczęta zaczynają uciekać. Safiye przechodzi przez harem.

Halime, Dilruba, Meneksze i Mustafa są w komnacie. Książę pyta co to za hałasy. Dilruba każe mu się nie bać, ponieważ oni są tu by go chronić, a jutro zasiądzie na tronie.

Safiye wchodzi do komnaty sułtana i siada na jego tronie. Mówi, że długo im przyszło czekać na ten dzień. Każe Bulbulowi przyprowadzić księcia Mustafę i skończyć z sułtanką Halime.

Bulbul wraz ze strażnikami (tymi po stronie Safiye) udaje się pod komnatę Halime. Puka i mówi, że przyszedł po księcia Mustafę. Halime każe Meneksze otworzyć drzwi.

Zulfikar i Kosem docierają do pałacu. Na ziemi leżą ciała strażników. Zulfikar próbuje otworzyć wrota, ale są one zamknięte. Kosem krzyczy by je otworzono, bo w środku jest jej syn. Marszałek probuje wywarzyć wrota, ale bezskutecznie.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz