Barbarossa zaprasza Mustafę na swój okręt. Narzeka na Rustema. Obok Ebusuud skarży się wielkiemu wezyrowi na sędziego religijnego. Nadchodzą sułtan i Cihangir. Ojciec wie, że to wydarzenie jest trudne dla syna. Cihangir postanawia być dzielny, nie chce sprawiać ojcu przykrości. Nie obrazi się jednak, jeśli wyjedzie do Manisy. Sulejman podarowuje synowi sygnet, który sam zrobił. Ten pierścień na przypominać o tym, że Cihangir jest synem sułtana.
Dołączają do zgromadzonych. Selim mówi, że Cihangir otrzyma dzisiaj miecz, którego nigdy nie użyje. Beyazıt zwraca jednak uwagę, że państwem rządzi nie miecz, lecz rozum.
Mahidevran przybywa na ceremonię. Hurrem jest niezadowolona z jej obecności.
Cihangir wychodzi na środek placu. Po dłuższej chwili zaczyna wypowiadać słowa przysięgi. Sułtanki oglądają całe wydarzenie z pałacowej wieży. W pewnym momencie zapomina jednak tekstu. Zaczyna improwizować. Wszyscy są zaskoczeni. Sułtan kończy za niego i potem z nim. Hurrem jest dumna z syna. Sulejman podchodzi do syna i wręcza mu miecz.
Mahidevran nazywa Cihangira biednym, Bóg wie, za czyje grzechy płaci. Hurrem każe jej spojrzeć w lustro, bo to nie ona ma na rękach krew Osmanów. Gülfem pyta się, co to znaczy. Mahidevran ją zbywa.
Wieczorem w pałacu Hurrem przychodzi do Cihangira. Syn tłumaczy jej, że wcześniej chciał zostać sam. Sułtanka chwali go. ,,Odwaga nie polega na bezmyślnym rzucaniu się w stronę potwora". Cihangir wstydzi się jednak, że zapomniał słów przysięgi. Matka zaprasza go na wieczerzę.
Na balkonie Selim, Mustafa, Rustem rozmawiają. Mustafa jest zły, kiedy Rustem próbuje go pouczać. Nadchodzi sułtan, a także Beyazıt. Zasiadają razem do posiłku. Wielki wezyr chce odejść, ale Sulejman rozkazuje mu zostać. Dołącza także Cihangir. Sułtan zarządza polowanie. Rustem chce, aby książęta pojechali w piątek do meczetu.
Dilşah chwali się w haremie, że już wkrótce zostanie sułtanką. Każdą noc spędza z Selimem. Sumbul to słyszy, przekazuje, że Hurrem chce ją widzieć.
Rustem opowiada Sulejmanowi o powstaniu Mustafy przez janczarów. Książę tłumaczy się, że o niczym nie miał wcześniej pojęcia. Sułtan traci humor, a Cihangir zwraca uwagę, że przeciętny to logiczne, że najstarszy książę jest inaczej traktowany.
Dilşah jest u Hurrem. Sułtanka każe jej się nie bać, faworyta jej syna ma prawo marzyć o byciu sułtanką, musi pamiętać tylko o wierności dla niej. Po jej wyjściu Hurrem wyraża się o niej niepotrzebnie. Nie chce takiej kobiety dla Selima. Musi mieć przy sobie silną kobietę, to oni muszą ją wybrać. Sumbul zamierza wybrać kandydatki.
Przed pałacem czekają niewolnice. Sumbul jest zaskoczony ich ilością. Wśród nich Valeria pyta się Cecilii, czy dobrze się czuje. Kobieta pomstuje na właścicieli.
Barbarossa jest u sułtana. Władca mówi, że Habsburgowie muszą się postarać, jeśli chcą otrzymać pokój. Hizir Reis zwraca uwagę, że Manisa już od dawna jest pusta. Uważa, że Mustafa jest dobry na to stanowisko. Pracował ciężko, bez jednej skargi. Błędy młodości zostały za nim. Nadeszła pora, aby porzucić zadry. Następnie wychodzi, zostawiając sułtana samego.
Niewolnice są już w pałacu. Ustawiają się, nadchodzi Hurrem. Cecylia wychodzi przed szereg, prosi o pomoc, odesłanie do domu. Pochodzi z weneckiego rodu. Hurrem zwraca jej uwagę, że teraz to się nie liczy. Zostanie tutaj. Sumbul każe jej wrócić do szeregu.
W ogrodzie Nasuh i Beyazıt grają w matraka. Książę jest lepszy, Matrakçi dostaje cięgi. Nasuh ciężko dyszy, już dawno nie grał. Selim jest w pobliżu, nie chce jednak grać. Beyazıt prosi go o to usilnie, Nasuh będzie sędzią.
Cecilia modli się o ratunek. Afife każe zabrać dziewczęta do lecznicy. Większość trafi do haremu książąt.
Sulejman stoi na balkonie, dołącza Rustem, który przyniósł dokumenty. Paşa pyta się, czy nie zdenerwowała go ich ostatnia rozmowa o powitaniu Mustafy. Sułtan sam chce się tym zająć.
Yahya rozmawia z dowódcą janczarów, Ali Agą. To grząski grunt, sułtan już wie. Przy pierwszej okazji Rustem zaatakuje Ali Ağę. Ten się jednak nie boi.
Sulejman obserwuje walczących: Selima i Beyazıta. Selim w pewnym momencie długo klęczy po otrzymaniu ciosu. Potem wstaje, a Sulejman z niepokojem patrzy na synów. W końcu Beyazıt upada, szybko podnosi się jednak, naciera w furii. Bracia zaczynają się kłócić o zwycięstwo. Sulejman jest przerażony.
Sługa oznajmia nadejście Mahidevran. Sułtanka ma z sobą Nergisşah. Władca wita się z wnuczką, nazywa ją małym aniołkiem. Dziewczynka śpiewa mu piosenkę,.dziadek jest szczęśliwy.
Barbarossa i Mustafa są na statku. Mówi, że bardzo prawdopodobne, iż sułtan wyśle go do Manisy. Selim się nie nadaje, a Beyazıt jest niedoświadczony. Sprawa z Cihangirem jest jasna. Mustafa porównuje brata do Atlasa, dźwigającego świat na swych barkach. Yahya zwraca uwagę, że powinni już iść. Nie wiadomo, co dzieje się w stolicy.
Nergissah dalej śpiewa. Sulejman się uśmiecha. Potem głaszcze ją po policzku. Mahidevran zabiera wnuczkę, sułtan chce jednak ponownie zobaczyć dziewczynkę. Sułtanka chwali się, że faworyta Mustafy wkrótce wyda na świat kolejne dziecko. Dodaje także, że wydała Mustafę na świat w Manisie. Ma nadzieję, że jej wnuk również tam się urodzi.
Niewolnice korzystają z hamamu. Cecilia wspomina chwile w luksusie, w Wenecji, kiedy Valeria jej służyła. Widzimy, jak wstaje z wanny, ojciec na nią czeka. Narzeka, że ukochana macocha chce się jej pozbyć.
Wraca do rzeczywistości. Mówi Valerii, że chce wracać do domu. Pomaga jej się umyć. Jedna z Kalf nakazuje jednak myć się dziewczętom bez pomocy.
Mustafa jest razem z Rumeysą. Ma ona przeczucie, że narodzi się chłopiec. Do środka wchodzi Mahidevran, książę wstaje. Sułtanka informuje, że była u sułtana i dała mu do zrozumienia, że powinien on wyjechać do Manisy. Wyraża taką nadzieję. Sługa przekazuje, że Sulejman chce widzieć syna.
Dziewczęta szykują się do snu. Cecilia nie chce wkładać takich brzydkich szat.
Wspomina, kiedy ojciec chciał ją wprawić w drogę. Jest zła na macochę.
Nie może pogodzić się z sytuacją.
Mustafa idzie do ojca. Władca pyta się, co syn ma mu do powiedzenia. Książę domyśla się, o co ojcu chodzi. Tłumaczy, że musiał okazać im wdzięczność. Sulejman mówi, że cieszy się, ale także smuci. Jest to niczym nieokiełznany rumak. Mustafa mówi, że dla niego najważniejsza jest miłość ojca. Sulejman jest dumny z tych słów, z wzajemnością. Przytula księcia.
Wyczerpujący post! Ostatnie dwa odcinki były bardzo ciekawe, zważywszy na to, że pojawili się dorośli książęta. Vahide Percin swietnie radzi sobie z rolą Hurrem. Może nie tak cudownie jak Meryem Uzerli, ale naprawdę miło mi się ogląda nową odtwórczynię tej roli. :) A co do Nurbanu to strasznie interesująca postać. Zapraszam do siebie, też piszę o ,,Wspaniałym stuleciu".
OdpowiedzUsuńwszystkoows.blogspot.com ;))