piątek, 8 stycznia 2016

Odcinek 248 streszczenie (115 odcinek turecki)

Sokollu informuje sułtana, że Elkas Mirza będzie za 10 dni w Edirne. Sulejman chce, aby księcia należycie powitać. Zajmie się tym Ahmed Aga. Następnie władca zleca, aby admirał poprowadził śledztwo odnośnie kaftana, nawet Rustem nie może o niczym wiedzieć.

W Kutahyi Hurrem siedzi w lesie. Lala informuje, że Beyazıt pojechał dowiedzieć się, czy poddani na nic się nie skarżą. Sułtanka mówi, że Beyazıt jest wyjątkowy i to on powinien przejąć władzę. Lala ma go obserwować i zapobiegać jego błędom. Potem pyta się, czy syn kontaktuje się z Huricihan. Lala mówi, że to już przeszłość.

Tymczasem Huricihan pyta się Beyazıta, jak długo ma się jeszcze ukrywać. Książę mówi jej, że muszą czekać na odpowiedni moment. Sułtanka mówi, że nie jest Mihrunnisą i płynie w niej krew Osmanów.

Mustafa narzeka Cihangirowi, że brak mu dowodów, ale świadectwo brata i tak wiele zmienia. Widzą wezyra na korytarzu. Opowiada on, że truciznę do kaftana zapewne dodano w drodze. Mustafa to dementuje.

Sulejman stoi na balkonie. Przybywają Mustafa i Cihangir. Książę mówi, że Rustem rozpoczął śledztwo. Wątpi jednak w jego słuszność i powodzenie. Mówi, że Cihangir ma inne zdanie niż wezyr.
Tymczasem Cihangir przypomina sobie słowa Mihrimah, która grozi, że skutki jego rozmowy z sułtanem będą opłakane, zapłaci również ich matka. Chyba nie chce, aby ją oskarżono?
Cihangir przekazuje ojcu, że to tylko przypuszczenia.

Lokman przychodzi do Mihrimah. Książęta nie powiedzieli sułtanowi nic złego. Sułtanka jest zadowolona.

W ogrodzie Mustafa idzie przed Cihangirem. Potem zatrzymuje się, a brat prosi o wybaczenie. Zawiódł go, bał się konsekwencji. Mustafa mówi, że rozumie go. Nie powinien go prosić o coś takiego.

W Manisie Gazanfer informuje o rzekomym buncie Mustafy i sprawie z kaftanem. Selim mówi, że wojsko kiedyś doprowadzi do buntu. Mustafa robi, co chce, a nawet zasiądzie na tronie. Książę jest poruszony, pije wodę. Chce jednak wina, przysięga nie ma znaczenia.

Hurrem czyta list z wiadomością, że Mustafa ruszył z wojskiem na stolicę. Beyazıt broni jednak brata. Hurrem martwi się jednak, nie mogą być zdani na łaskę Mustafy. Zresztą książę jest śmiertelnym wrogiem Beyazıta, woła do jego opamiętania. Lala potwierdza jej słowa.

Hurrem postanawia, że musi wrócić do stolicy. Na korytarzu czeka Rana. Sułtanka ją jednak spławia.

Nurbanu przychodzi do Selima. Odesłała Gazanfera, kiedy zobaczyła w jego rękach dzban wina. Tłumaczy księciu, że działa w gniewie i nie okłamie sam siebie. Selim chce zostać sam. Nurbanu tłumaczy mu jednak, że on i tak kiedyś zasiądzie na tronie, jest ulubieńcem sułtana i przysięgał mu.

Wieczorem widzimy leżącego w lochu Atmacę. Zal wchodzi do celi i klęka przy nim. Wlewa do ust Jastrzębia pewną substancję, to syrop z opium, który koi ból, uspokaja i jednocześnie Atmaca zacznie mówić.

Selim śni, że do jego komnaty wchodzą kaci ze sznurami. Budzi się zlany potem.

Atmaca z trudem się trzyma. Mówi, że nazywają go Jastrząb, a ma na imię Turul. Jest akindżajem z rodu Turhana. Urodził się w Tesali, musi już iść, czekają na niego. Nie odpowiada jednak na pytania o Mustafie, majaczy.
Atmaca przypomina sobie własny dom, żonę i syna. Zal rozkazuje sprowadzić jego rodzinę, ale okazuje się, że zginęła wiele lat temu. Jastrząb wspomina, jak po powrocie do domu znalazł zwłoki swoich bliskich, a na trakcie zamajaczyły sylwetki konnych ludzi. W końcu Mahmud grozi, że jeśli mężczyzna nie zacznie mówić, to zacznie obcinać mu po kawałku ciała.

Rustem wita Elkasa Mirzę. Początkowo książę bierze wezyra za sułtana i tak go wita, dopiero później Pasza łaskawie wyprowadza go z błędu. Na stronie zwraca uwagę, że Sulejman niekoniecznie będzie chciał ingerować w walki o tron perski. Może się to jednak zmienić, jeśli tylko Elkas powie władcy, że Tahmasp chce skłócić Sulejmana z synem...

Fatma, Mihrimah i Rustem kończą spożywać posiłek. Pasza zwraca uwagę, że siostra sułtana zbyt wiele czasu spędza w ich pałacu. Następnie wychodzi, bo Mirza przybył. Fatma przypomina sobie opowieści o Elkasie, razem z Mihrimah wyglądają przez okno. Książę również ich zauważa. Fatma twierdzi, że Elkas patrzył prosto na Mihrimah i spodobała mu się ona. Będzie umierać ze świadomością, że nigdy jej nie zdobył. Jednocześnie chwali, że komplementy odnośnie urody księcia nie były wcale przesadzone.

Elkas stawia się przed sułtanem podczas obrad. Mówi, że to szpieg Tahmaspa zatruł futro, które otrzymał Mustafa. Okazuje się, że imię zaginionego pomocnika w pałacu oraz rzekomego szpiega się zgadza, brzmi ono Ilias. Mustafa domyśla się, że takie zeznania to tylko wola Rustema, a wezyr z dumą i satysfakcją stoi wyprostowany obok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz