piątek, 22 stycznia 2016

Odcinek 257 streszczenie (119 turecki)

Mustafa w ostatniej chwili ratuje sułtanowi życie. Mimo to Sulejman wciąż pozostaje nieufny wobec syna i nie chce, by ten brał u jego boku udział w wojnie z Persją. Cihangir i Beyazıt obiecują Mustafie wsparcie w drodze po władzę. Po jego wstąpieniu na tron będą czuwać u jego boku.

Fatma wita Annę Jagiellonkę. Początkowo polska księżniczka bierze ją za sułtankę Hurrem. Gülfem ma zająć się nią na rozkaz Fatmy i nie zostawiać samej z Hurrem.

Sulejman wchodzi do namiotu synów. Władca szuka Cihangira. Podobno ma coraz większe bóle. Chce, aby syn wrócił do stolicy. Mustafa będzie mu towarzyszył do Tokatu, a później wróci do Amasyi. Cihangir i Beyazıt nie chcą wyjazdu Mustafy, ale sam książę jest posłuszny, aczkolwiek nie bez żalu.

Anna Jagiellonka kroczy korytarzami haremu, prowadzi ją Afife Hatun.
Hurrem, Mihrimah i Nurbanu już czekają. Anna zdążyła już wcześniej zobaczyć Selima w sali audiencyjnej. Księżniczka kłania się Hurrem, rozmawiają po rosyjsku. Wszyscy w jej stronach opowiadają swoim córkom baśń o pięknej Aleksandrze Lisowskiej. Następnie komplementuje urodę Mihrimah.

Yavuz kieruje się do kabiny Piri Reisa. Hurrem jest strzeżona lepiej niż sułtan. Nie zdołają jej dosięgnąć. Piri chce ją zaatakować w rocznicę śmierci Mehmeta, kiedy będzie kierowała się do swojego Vakfu.

Hurrem słyszała o złym samopoczuciu króla Zygmunta. Lud przymiera głodem, najpierw susza, potem plaga szarańczy. Sułtanka wspomina urodzaj Ukrainy za swojego dzieciństwa. Anna prosi o wsparcie, kończą się zapasy w spichlerzach. Starczą najwyżej na dwa miesiące. Później spłacą swój dług. Hurrem obiecuje pomoc, ale ma warunek. To będzie prezent, nie dług. Sułtanka rozkazała przygotować Yenibakçe dla Anny, ale na razie zatrzyma się jeszcze tutaj. Mihrimah zamierza oprowadzić księżniczkę. Gülfem zwraca uwagę, że Hurrem nie może dawać takich obietnic. Sułtanka jednak mówi o nadzwyczajnym losie, który wyniósł ją na sam szczyt. Nie zapomina, nawet wtedy, kiedy sprawia jej to ból.

Na targu Sumbul sttofuje jednego z mężczyzn, który przebija szyld. Kupcy komplementują nazwę. Zarządca handluje kawą, daje im do spróbowania, jednakże pod ogólną nazwą szerbet. Pomocnik Yakup podaje. Mężczyźni najpierw się krzywią, ale Sumbul uczy ich, jak to się pije. Oni jednak nie chcą, nie smakuje im, szybko odchodzą, a Sumbul krzyczy za nimi. Yakup też nie może tego pić, ale potem zjada rachatłukum.

Hurrem rozmawia z Selimem, chce pomóc Polsce. Książę wolał jednak, aby to najpierw jego pytał o zdanie, matka zachowuje się tak tylko w stosunku do niego. Dołącza Fatma. Oznajmia, że Hurrem podjęła zobowiązania bez wiedzy Selima, to nie ona jest przecież namiestnikiem. Kto się będzie tłumaczył? Selim jednak staje w obronie matki, w razie potrzeby on weźmie odpowiedzialność. Hurrem jest dumna, a Fatma zbita z pantałyku, odchodzi

Wieczorem Nurbanu chce iść do Anny. Strażnik mówi jednak, że nie ma jej tu, poszła do Selima.
Księżniczka dziękuje za pomoc. Pyta się o harem. Książę mówi, że to z korzyścią dla przyszłości dynastii. Anna przyznaje rację, w jej stronach królowie mają wiele kobiet, ale z dala od dworu. Jest jeszcze ciekawa, czy książęta mają prawo być z kobietami z innych dynastii. Do środka wchodzi jednak Nurbanu. Podchodzi do Selima, nie chce jednak przeszkadzać. Anna szybko wychodzi, chce zobaczyć słynny hamam. Nurbanu dodaje, aby uważała na śliskie posadzki. Po jej wyjściu pyta się, co Selim wyprawia. Książę do niej podchodzi, to nie wino jest jego największą słabością, ale to jej nie potrafi się oprzeć.

Kolejni kupcy próbują kawy i rachatłukum. Kolejnym jednak nie smakuje. Przyjeżdża kupiec z pałacu, Hurrem zamówiła kawę. Sumbul zamierza sam jej to dostarczyć. Poprzedni klient szybko zmienia zdanie, kawa nie jest taka zła

Van Yakilari - Lokman donosi, że przyszedł Beyazıt. Książę przynosi wieści, odnieśli zwycięstwo pod wodzą Kary Ahmeda Paszy. W skrzyni przywiózł klucze. Sulejman cieszy się z sukcesu syna.

Cihangir rozstaje się z Mustafą. Młodszy książę wsiada do karety.

W Topkapi ma być zabawa na cześć Anny. Hurrem jest także ciekawa, kiedy przybędzie kawa.
Na korytarzu Afife otrzymuje list od Lokmana. Sługa troszczy się o sułtana, ale władca jest uparty, nie może wyzdrowieć. Na dodatek trapi go opuchlizna stóp. Ma tylko nadzieję, że władca wróci z tej wyprawy cało. Afife jest rozbita.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz