poniedziałek, 23 maja 2016

WSK - odcinek 16 streszczenie

Medycy zajmują się księciem Mustafą, książę woła mamę. Halime czuwa za oknem, przysięga, że nie wpuści Anioła Śmierci. Sułtanka kazała wezwać zielarkę, ale Meneksze jej nie znalazła, więc zostawiła jej wiadomość. Uważa, że tylko ona może pomóc.

Fahriye leży na łóżku i płacze. Słyszy odgłosy, okazuje się, że została zamknięta w komnacie. Krzyczy i puka w drzwi, nikt nie otwiera.

Safiye Sultan przychodzi do Mehmeda Giray. Oskarża go o to, że próbował wykorzystać sułtankę Fahriye, przeciwko rodzinie, a sama myślała, że miłość ich oślepiła. Lecz Chanzade nie wie o co chodzi, przysięga, że jego uczucia wobec sułtanki są szczere, dla niej gotowy jest na śmierć. Starsza Valide pyta czy nie wie też o swoim bracie, który otwarcie prosił ją o pomoc w drodze do władzy. Mehmed jest zdziwiony i w imieniu Sahina prosi o wybaczenie. Safiye mówi mu, że Fahriye jest dla niego gotowa wywrócić cały świat do góry nogami, pyta więc co on, może dla niej zrobić.

Meneksze Hatun idzie korytarzem, kiedy słyszy głos Hadżi Agi, szybko się chowa. Aga prowadzi Rashę Hatun, dziewczyna ma wyjechać do Edirne, rozmawiają o przyszłości. Meneksze poznaje prawdę o jej ciąży.

Halime siedzi zmartwiona w swojej komnacie. Wchodzi Meneksze, zaczyna mówić coś o faworycie sułtana, ale sułtanka jej przerywa, upomina się o zielarkę. Służąca kończy, powiadamia ją o ciąży Rashy Hatun. Halime mówi, że dla Handan znowu zaświeciło słońce, kiedy jej syn (Halime) umiera.

Anastazja jest z sułtanem w komnacie. Ahmed pyta ją czy nie boi się tego, że może się zarazić. Odpowiada mu, że tak samo boi się śmierci. Sułtan mówi, że nie boi się śmierci, lecz tego, że umrze zanim spełni swoje marzenia. Wspomina, że Mustafa jest jeszcze mały i nie chce zostawiać mu tego ciężaru. Mahpeyker ukrywa przed nim, że książę również zachorował.

Handan jest na tarasie, przychodzi Dervis. Pasza prosi ją by trochę odpoczęła, ale ona karze mu znaleźć dla niej truciznę, nawet jeśli miałaby spłonąć przez to w piekle. Dervis odpowiada, że nigdy nie przyniesie jej trucizny, ani nikt inny tego nie zrobi.

Rasha jedzie powozem z dwoma niewolnicami, nagle zatrzymują się. W powóz trafia kilka podpalonych strzał, wszystko staje w ogniu. Słyszymy krzyki kobiet, strażnicy zostają zabici.

Halime spogląda na Mustafę przez okno. Przychodzi do niej Meneksze. Zgodnie z jej rozkazem rozniosła wiadomość, że Celali napadli na Rashę i zabili ją. Sułtanka wspomina, że jeśli jej syn ma umrzeć, niech zawali się całe Imperium, a dynastia umrze.

Sahin Giray jest w ogrodzie, przychodzi Safiye. Podjęła decyzję w sprawie jego propozycji, w razie śmierci sułtana i księcia wesprze potomków Czyngis Chana. Sahin jest zadowolony, mówi, że nigdy nie będzie żałowała udzielonego mu wsparcia. Lecz sułtanka nie wybrało go, a jego brata - Mehmeda. Chanzade jest zszokowany. Przychodzi Fahriye z Mehmedem. Safiye mówi, że nie mogła patrzeć na to jak męczy się w lochach, przecież jest kandydatem do ręki Fahriye, a może i nawet przyszłym władcą.

Dervis rozmawia z Handan o Safiye. Pasza mówi, że Safiye kazała wypuścić Mehmeda Giraya z lochu, więc pewnie będzie wspierać braci. Valide pyta czy to możliwe. Dervis mówi, że jeśli nie zostanie żaden żywy potomek Osmana, jest to możliwe. Handan uważa, że ciąża Rashy to ostatnia nadzieja. Przychodzi Hadżi Aga, ma złe wieści. Powóz, którym jechała ciężarna faworyta sułtana, został spalony - wszyscy zginęli. Plotki o chorobie sułtana rozeszły się po mieście, wszyscy myślą, że sułtan nie żyje, ludzie żądają by zjawił się on na piątkowej modlitwie. Dervis ma pewien pomysł.

Ludność zebrała się pod meczetem, czeka na sułtana.

Jest pokazany Zulfikar Pasza, złapał zdrajcę, po którego przyjechał. Winny Pasza pyta dowódcę Janczarów czemu go dręczy, mówi, że o niczym nie mają pojęcia tam w stolicy, karze mu go rozwiązać. Zulfikar go ucisza i biegnie kawałek dalej z jednym ze strażników. Widzą z oddali Celalich, okazuje się, że wyruszyli na stolicę. Zulfikar mówi, że trzeba natychmiast powiadomić sułtana, jeden z rozbójników zachodzi go od tyłu i przykłada nóż do gardła.

Valide Sultan czeka przed komnatą sułtana. Pyta medyczkę o Ahmeda, jego stan nie uległ poprawie. Wychodzi Anastazja. Handan karze ją zamknąć w izolatce, ale okazuje się, że dziewczyna nie zaraziła się, nie ma żadnych oznak choroby. Mahpeyker podchodzi do sułtanki, zapewnie, że sułtan wyzdrowieje, karze jej nie tracić nadzieji.

Anastazja wchodzi do haremu, na jej widok wszyscy się odsuwają. Cennet pyta medyczkę, czemu pozwoliła jej wyjść. Kobieta wyjaśnia, że Mahpeyker od kilku dni nie wychodziła z komnaty sułtana, ale nie zaraziła się.

Safiye jest w swojej komnacie. Bulbul mówi, że docenia jej spryt. Sułtanka opowiada, że Mehmed Giray jest inny niż jego brat, ma głowę na karku i docenia to co ma. Aga przyznaje jej rację, twierdzi, że Sahin patrzy jak dzikus i trudno go będzie okiełznać. Sułtanka dodaje, że dożyli czasów, gdy muszą się zastanawiać czy na tronie lwa, ma zasiąść hiena czy szakal. Przychodzi sułtanka Fahriye. Mówi matce, że podarowała jej cały świat, wypuszczając Mehmeda z lochu, dziękuje jej za to, że jej wybaczyła. Safiye mówi, że jej nie wybaczyła, po chwili odchodzi.

Ludność przed meczetem chce zobaczyć sułtana, Sahin Giray jest w tłumie. Wszyscy milkną po słowach "Destur! Sultan Ahmed Han hazretleri!". Nadchodzi "sułtan", Chanzade przekazuje coś na ucho swoim strażnikom, którzy po chwili krzyczą w tłumie, że to nie jest prawdziwy sułtana. Po słowach "Brać go!", ludność rzuca się na fałszywego sułtana.

Handan jest przed komnatą sułtana, przychodzi Aziz Mahmud Hudayi. Pyta o zdrowie sułtana. Sułtanka opowiada, że sułtan jest w złym stanie, wezwała go by wpierał ich modlitwą. Przychodzi Mahpeyker Hatun, prosi by mogła zostać przy sułtanie, Valide Sultan wyraża zgodę. Hudayi jest zdziwiony czemu tam wchodzi, karze jej zaczekać, wręcza jej amulet, ma go położyć przy głowie sułtana.

Sahin jest w tawernie, przychodzi jego brat. Mehmed wypomina mu, że na ulicach wrze, a on się zabawia. Odpowiada mu, że świat zawali się dla potomków Osmana, nie dla nich. Choć twierdzi, że Mehmed właściwie jest już jednym z nich. Mehmed tłumaczy, że sułtanka Safiye nie dała mu wyboru, musiał przyjąć jej warunki, by wyjść z lochu. Sahin pyta o jakie warunki chodzi, nie kazała mu nic poświęcić, by zasiadł na tronie władcy tego świata, pyta czy może jego kazała mu poświęcić. Mehmed karze mu tak nie mówić, pyta czy w niego wątpi, czy naprawdę myśli, że się od niego odwróci przez sułtankę Safiye. Wbija nóż w stół, mówi, że jeśli tak, to Sahin ma go zabić właśnie teraz.

Dervis przychodzi pod komnatę sułtana, gdzie nadal czekają Handan, Hadżi i Hudayi. Opowiada, że buntownicy wtargnęli na dziedziniec i atakują bramę środkową. Pasza rozkazał wszystkim zejść do piwnic, mówi, że sułtanka również powinna. Handan twierdzi, że nigdzie nie pójdzie, nie zostawi syna samego. Karze zatrzymać mu te wściekłe psy, a ona tutaj zostanie.

Sahin oddaje nóż Mehmedowi. Pyta go czy słyszy te głosy, bracia wyglądają przez okno, widzą buntowników. Starszy Giray mówi, że jeśli nie dadzą się skłócić, to zamieszanie będzie oznaczać ich nadchodzące wielkie zwycięstwo.

Dervis wychodzi na dziedziniec. Strażnik opowiada mu, że broniony jest harem, komnata sułtana i skarbiec. Mają niewiele armat, ponieważ nie było czasu i możliwości na sprowadzenie większej ilości. Łucznicy i piechota zostali rozstawieni na murach i dziedzińcach. Pyta czy mają strzelać do ludzi. Dervis odpowiada, że nie ma innego sposobu.

Są pokazani rozwścieczeni ludzie, biegną z pochodniami w rękach.

Anastazja jest z Ahmedem w komnacie, amulet od Hudayi'a leży obok sułtana. Mahpeyker widzi przez okno płaczącą Handan, idzie do sułtanki. Pyta ją czemu została sama, gdzie są wszyscy. Valide odpowiada, że wysłała ich do piwnic. Karze Mahpeyker również tam iść, ponieważ buntownicy stoją u bram i prędzej czy później tu wtargną.

Coraz więcej zbuntowanych ludzi zbiera się u bram pałacu. Jeden z nich krzyczy, że to wina sułtanki Safiye, okłamano ich, więc teraz powinni zarządać jej głowy. Przybywają Janczarzy, w tym rekruci. Ludzie próbują wyważyć wrota.

Rzeczy Safiye są wynoszone, sułtanka chce jak najszybciej opuścić pałac. Cennet pakuje resztę drogocenności. Sułtanka pyta o córkę.

Bulbul przychodzi po Fahriye, sułtanka przed wyjściem zabiera jeszcze naszyjnik od Mehmeda.

Halime, Dilruba i Meneksze czekają w komnacie, Halime patrzy przez okno na Mustafę. Wbiega Dudu Hatun, pyta czemu jeszcze tam są, karze im jak najszybciej udać się do piwnic. Dilruba chce iść, prosi matkę. Lecz ta żegna się z nią, prosi Meneksze by opiekowała się jej córką. Halime wchodzi do Mustafy i zamyka drzwi. Dilruba i Meneksze krzyczą, ale Halime nie zawraca, kładzie się obok syna.

Handan jest na tarasie, przychodzi Dervis. Pasza mówi, że buntownicy wtargną do pałacu, ale on będzie z nimi walczył dopóki wystarczy mu sił. Mówi, że idzie na śmierć, a to jego ostatnia noc. Twierdzi, że słońce już nigdy dla niego nie zaświeci, a teraz patrzy na nią po raz ostatni. Valide odwraca się do niego, Dervis chce jej coś wyznać. Przyznaje się, że jest zabójcą sułtana Mehmeda III. Zrobił to by ocalić Ahmeda, jego ojciec chciał go zabić. Sułtanka jest w szoku, nie może w to uwierzyć. Dervis wyznaje jej miłość. Mówi, że od wielu lat jest w jego sercu i nie może przestać jej kochać. Valide mówi, że oszalał. Mężczyzna zapewnia, że ukrywał to przed wszystkimi, chciał by dowiedziała się tego, gdy teraz idzie na śmierć. Kłania się jej i wychodzi.

Safiye i Fahriye chcą wyjść z pałacu, Bulbul próbuje otworzyć wyjście, lecz jest ono zamknięte. Przychodzi Hadżi Aga mówi Bulbulowi, że na próżno się stara. Safiye karze Hadżiemu natychmiast otworzyć, lecz ten nie może tego zrobić. Ma stanowczy rozkaz od sułtanki matki - nikt nie może opuścić Seraju, jeśli mają zginąć to wszyscy razem.

Ludzie nadal próbują wyważyć wrota. Iskender pyta jednego z Agów, czemu nie chronią sułtana Ahmeda. Ten mu odpowiada, że sułtan nie żyje i nie ma księcia, który by go zastąpił. Dervis wraca na dziedziniec.

Anastazja jest z Ahmedem, sułtan śpi. Mahpeyker bierze amulet od Hudayi'a i zakłada na szyję. Dziewczyna całuje sułtana i wychodzi z komnaty.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz