poniedziałek, 14 września 2015

Odcinek 171 streszczenie

Hatice próbuje grać na skrzypcach, a Ibrahim to ogląda. Wspomina dzieciństwo, a Hatice całuje go i przytula.

Sułtan jedzie konno ze strażnikami. (przejmująca muzyka w tle) Zatrzymuje się nad morzem i przypomina sobie słowa Ibrahima oraz śmierć Iskendera Çelebiego. Słyszy oskarżenia Hurrem o spiskowanie wezyra z Mustafą oraz jak Hatice mówi mu o zdradzie Ibrahima.

Ebsuud Efendi spotyka Ibrahima. Mówi, że przyszedł porozmawiać o działalności charytatywnej Hurrem. Pyta się, czemu to robi. Sędzia odpiera, że otwiera to oczy. Chwali się swoją działalnością.

Do Sulejmana dołącza Ayaz Paşa.

Widzimy Esmahan i Mihrimah. Gość chwali pałac. Mehmet jest na balkonie, kiedy siostra przedstawia mu Esmahan. Z sarkazmem mówi do Mihrimah, że ma się doskonale.

Ibrahim dowiaduje się, że sułtana nie ma w pałacu, ale przyjaciel nagle nadchodzi. Wezyr chce przekazać mu wiadomości w sprawie wyprawy wojennej, a Sulejman zaprasza go na kolację dziś wieczorem.

Osman pyta się kiedy wyjadą. Ibrahim mówi, że wiosną pojadą do Edirne, a także przekazuje, że dostaną konie. Przytula dzieci i żegna się ze smutną Hatice, która źle się czuje, ma przeczucia. Prosi, aby nie wracał późno.

Do Hurrem przychodzi Sumbul. Mówi, że sułtan zaprasza ją na wieczerzę. Sułtanka się cieszy, każe Nazli przygotować niebieską suknię. Wyraża swe wątpliwości o zaufanie do Ayaz Paşy. Mówi, że jego działania nic nie dały (jak bardzo się mylisz Hurrem!)

Sułtan jesteś zamyślony. Przychodzi do niego Ibrahim, a potem Hurrem. Zasiadają do kolacji.

Tymczasem do Hatice przychodzi Gulfem. Osman i Huricihan chwalą się, że tata sprowadził dla nich konie i jutro je obejrzą.

Sulejman jest strapiony. Ibrahim zdaje relacje o przygotowaniach do wyprawy, flota ma być gotowa wiosną, wysłał także wiadomość do Bali Beya, który spełnia swoje obowiązki na granicy.

Mahidevran spożywa wieczerzę z Mustafą. Mówi, że modli się, aby Ayşe urodziła chłopca. Stwierdza, że dzięki wsparciu Ibrahima i tak nic mu jednak nie drogi

Sułtan przypomina sobie słowa Ebsuuda Efendiego, w jaki sposób może obejść przysięgę. Tymczasem wezyr prosi o urlop na wyjazd z żoną i dziećmi. Hurrem dziwi się, dlaczego Sulejman tak łatwo się zgadza. Wychodzi z komnaty. Jest wściekła, że Ibrahim znów został ulubieńcem sułtana. Wezyr mówi, marzy o podbiciu Rzymu, bo zrealizują swoje marzenia z Manisy. Sułtan przypomina sobie tamte chwile. Powiedział wtedy, że będą się chronić, dopóki żyją. Akcja z powrotem dzieje się w pałacu i wezyr wychodzi. Sulejman przypomina sobie, kiedy nazywał on siebie sułtanem. Prosi, aby przenocował dzisiaj w pałacu. Słyszymy monolog Ibrahima. Trzy lata później byłem już wezyrem sułtana. Zaprzyjaźniłem się już z swoim szatanem. Najbliższy powiernik sułtana, ale zawsze z boku. Ten, za którego będą omawiane wkrótce modlitwy żałobne.

Sulejman kładzie się, ale cały czas jego sumienie nie daje mu zasnąć. Nadciąga burza, a Hatice się budzi i pyta się służącej, czy Paşa już wrócił. Jest zaniepokojona.

Wezyr leży w swojej komnacie w Topkapi i czyta książkę. Zasypia, ale z kolei sułtan cały czas nie może pogrążyć się w objęciach Morfeusza. Słyszymy monolog Sulejmana. Wychodzi on na balkon, cały czas jest niespokojny. ,,Ta noc jest gorsza od tamtej, jeszcze bardziej spragniona snu. Hej, przyjacielu, któremu bliscy wszystcy którzy tęsknią. Hej, księżycu, tej nocy chroń mnie przed strzałami gwiazd."

Kaci nadciągają w stronę komnaty Ibrahima, a sułtan cały czas nie śpi... Wchodzą do komnaty wezyra (w tle przejmująca muzyka). Stoją nad Ibrahimem. Wygrywają mężczyznę ze snu, próbuje on się im wyrwać, uciec jak najdalej. Łapią go i zakładają pętlę na szyję, duszą. A Sulejman siedzi u siebie zamyślony. Wezyr woła ,,Hunkarim!" (Panie!) Ibrahim umiera...  Jego zwłoki leżą na środku komnaty.

Słyszymy monolog: ,,Ja, Ibrahim, który nauczył się pływać w głębokiej wodzie, który na pytania zadawane przez jego serce szukał odpowiedzi w niebie (...) który szukał strachu w oczach ludzi Ibrahim, który płonął we własnym piekle i któremu nigdy nie była dane zaznać spokojnego snu (...)" Następnie monolog Sulejmana: ,,Ibrahimie, mój sokolniku, szambelanie, najważniejszy beju, druhu, bracie (...)oddałem ci swoje serce i nic już tego nie odmieni"

Sumbul widzi, jak zwłoki są wynoszone. Natychmiast każe obudzić Hurrem i jej o tym mówi. Sułtanka zamyka oczy, nie może w to uwierzyć. Jest bardzo zdziwiona.

Hatice słyszy pukanie. Schodzi na dół. Widzi, że przyjechała Beyhan. Jest bardzo zadowolona, przytula siostrę. Nowo przybyła sułtanka pyta się o Şah. Hatice skarży się na jej bliskie stosunki z Hurrem i chwali się, że odnaleźli z Ibrahimem szczęście.

Hurrem idzie do korytarzem, chce upewnić się, że Sumbul mówił prawdę. Przychodzi do sułtana. Widzi, że jest on w dziwnym nastroju, jakby nieobecny. Siedzi pochylony, nie mówi nic w jej stronę.

Nastaje dzień. Hatice przygotowuje się, wyjmuje skrzypce, czeka na Ibrahima. Słyszymy monolog wezyra:
,,Mój skarbie ukryty na każdym ze światów.
Perło na dnie ruin mojego serca.
Jesteś jak ukryte skrzydło ptaka, który nie może wzlecieć w powietrze.
Hej, sensie mojego życie, hej ukochana sułtanko.
Myślę o miłości i chcę się w niej stopić,
by z Tobą stać się jednością.
Odlecę w dal mimo złamanego serca i złamanych skrzydeł.
Moje oczy są ślepe, a oczy głuche.
Zmierzam jedynie ku miłości, czyż to nie ona sprawia, że pada deszcz, a woda nasącza wszystkie nasiona?
Czyż spotkanie kochanków nie jest tym, czym szalony ruch wewnątrz ziemi?
Hej, ukochana, hej sułtanko,
moje serce tętni miłością do Ciebie,
tak jak woda tętni miłością do ziemi.
Nie zważa na palące słońce,
nawet jeśli zamieni się w parę i uleci ku niebu.
Wie, że niebawem powróci i cierpliwie czeka na tę chwilę.
Wieją wiatry, biją pioruny, łkają chmury,
a woda znów łączy się ze swoim ukochanym.
Cała natura towarzyszy spotkaniu dwojga kochanków. "

Hatice wychodzi na balkon. Nagle zbiega przerażona. Widzi trumnę stojącą w ogrodzie. Podchodzi bliżej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz